czwartek, 16 marca 2017

Insulinooporność i cukrzyca typu 2

Insulinooporność jest stanem zmniejszonej reaktywności komórek na fizjologiczny poziom krążącej we krwi insuliny. Prowadzi do zachwiania metabolizmu węglowodanów, białek i tłuszczy oraz do zaburzeń działania insuliny. Jest to podstawowy mechanizm patogenezy rozwoju zespołu metabolicznego.
Insulina, najważniejszy hormon wydzielany przez komórki beta trzustki, odpowiada między innymi za ilość odkładanego tłuszczu w naszym organizmie. W niewielkich ilościach jest wydzielana w ciągu całego dnia, a w większych po rozpoczęciu posiłku. Jej podstawowym zadaniem jest wprowadzanie glukozy do komórek i – zależnie od zapotrzebowania – jej zamiana na energię lub magazynowanie.
Insulina jest też hormonem odpowiadającym za magazynowanie tłuszczu. Kiedy spożywamy pokarm, we krwi wzrasta poziom wchłoniętego cukru. Z trzustki wydziela się insulina i doprowadza do przekształcenia części krążącej glukozy w glikogen odkładany w mięśniach i wątrobie, który potem w razie potrzeby służy za paliwo dla organizmu. Jeśli jednak wszystkie komórki są już wysycone glikogenem, a we krwi znajduje się nadal dużo glukozy, z udziałem insuliny nadmiar ten przekształca się w tkankę tłuszczową.
Dieta bogata w cukry – szczególnie rafinowane węglowodany proste pochodzące z wypieków cukierniczych, produktów mącznych oraz fastfoodowych – sprawia, że wysycone glukozą komórki nie chcą wpuścić kolejnych jej cząstek do swego wnętrza. Nabywają tzw. oporności na insulinę, którą można porównać do sygnału alarmowego: „Halo, więcej tego już nie upchniemy!”. Ignorując ten sygnał, który objawia się systematycznym przybieraniem na wadze, doprowadzamy do hiperinsulinemii.
To sytuacja, w której trzustka, dostrzegając utrzymujący się wysoki poziom cukru we krwi, niestrudzenie wytwarza kolejne porcje insuliny. Ta nie jest jednak w stanie spowodować magazynowania nadmiaru glukozy w formie glikogenu, więc prowokuje przemianę glukozy w tkankę tłuszczową. Jednocześnie wysoki poziom insuliny blokuje wydzielanie antagonistycznego hormonu odpowiadającego za spalanie tkanki tłuszczonej – glukagonu. Wszystko to napędza proces tycia. Niestety zdolność trzustki do wytwarzania insuliny nie jest nieograniczona. Narząd ten ulega wyczerpaniu i zapadamy na cukrzycę typu 2. Dodam, że syntetyczna insulina, będąc hormonem tucznym, tylko pogłębia problem otyłości :(
Z kolei lipotoksyczna teoria rozwoju insulinooporności wskazuje, że zwiększone spożywanie posiłków wysokotłuszczowych przez dłuższy okres doprowadza do zaburzenia metabolizmu kwasów tłuszczowych. Powoduje to nadmierne gromadzenie lipidów w mięśniach, wątrobie i komórkach beta trzustki, co doprowadza do upośledzania funkcji tych narządów.
Stan insulinooporności to swoiste wołanie o pomoc ze strony organizmu. Nie ignorujmy go, tylko postarajmy się wyciszyć zagrożenie, ponieważ opisany proces jest odwracalny. Co prawda skłonność do insulinooporności pozostanie w organizmie na zawsze, ale właściwa dieta może skutecznie rozprawić się z tym problemem.
Kolejnym ważnym aspektem w rozwoju otyłości jest zaburzenie działania hormonu sytości – leptyny.
Białko to produkują i wydzielają komórki tkanki tłuszczowej, czyli adipocyty.
Uwalniane pod wpływem spożywania pokarmów stanowi sygnał sytości, hamując dalsze jedzenie.
Działa też antagonistycznie na wydzielanie hormonu głodu – greliny – przez wpływ na obwodowenerwy czuciowe.
Prawidłowe wydzielanie leptyny ma wpływ na zmniejszenie pobierania pokarmu oraz redukcję masy ciała, a także wzrost wydatku energetycznego. Mówiąc wprost, jest to hormon, który zmniejsza łaknienie.
Niestety u osób otyłych zwiększone stężenie leptyny powoduje zjawisko leptynooporności, co zakłóca jej prawidłowe działanie. Jednocześnie badania wskazują, że podwyższony poziom leptyny nasila proces zapalny towarzyszący otyłości, co może nawet doprowadzić do stłuczenia wątroby.
Ponadto leptyna uczestniczy w regulacji gospodarki węglowodanowej przez wpływ na wrażliwość insulinową tkanek (jej prawidłowy poziom zmniejsza oporność na insulinę, co obniża stężenie glukozy we krwi). Powoduje także obniżenie syntezy triacylogliceroli i zmniejszenie odkładania się tłuszczu w wątrobie oraz tkance tłuszczowej. Wpływa na wzrost utleniania kwasów tłuszczowych oraz spadek wielkości komórek tłuszczowych. Pobudza czynność tarczycy, zwiększając podstawową przemianę materii. Co więcej, pobudza funkcje rozrodcze, ma więc wpływ na płodność, regulując aktywność wydzielniczą jajników.
Spadek masy ciała poprawia wrażliwość leptynową – aczkolwiek pod warunkiem, że dieta nie jest zbyt restrykcyjna, bo również niedobory leptyny upośledzają metabolizm. Jak zwykle wniosek jest taki, że pierwszorzędną sprawą jest równowaga!
Przejadanie się – zwłaszcza cukrem, rafinowanymi węglowodanami czy fast foodami – napędza oporność na insulinę i leptynę oraz zwiększa poziom wydzielania insuliny. Podejrzenie insulinooporności  występuje wtedy, kiedy doskwiera nam otyłość brzuszna i obwód przekracza 88 cm u kobiet, 102 cm u mężczyzn. Co ciekawe, na insulinooporność najczęściej zapadają mężczyźni, choć jest u nich rzadziej diagnozowana.
Jeśli problem dotyczy Ciebie, bardzo istotne jest prawidłowe rozpoznanie. W takiej sytuacji bowiem dieta oparta na ogólnych zasadach zdrowego odżywiania niestety zawodzi. Mam jednak nadzieję, że mój poradnik pozwoli Ci uporać się z problemem. Aby wykryć insulinooporność, należy oznaczyć:
• poziom insuliny na czczo;
• poziom glukozy na czczo;
• krzywą insulinową i krzywą glukozy z obciążeniem (należy wypić 75 g roztworu glukozy), na podstawie pomiarów przeprowadzanych po godzinie i po dwóch godzinach, czasem też po trzech.
Jeśli poziom insuliny na czczo przekracza wartość 9,9 (mimo zakresu referencyjnego 3–25), jest to sygnał do wykonania krzywej z obciążeniem.

Z poziomu insuliny i glukozy na czczo można wyliczyć wskaźnik HOMA, dostępny w internecie, aby sprawdzić, czy jest on w normie. Przekroczenie go sugeruje insulinooporność. Aby się jednak o tym upewnić, należy wykonać krzywą z obciążeniem, ponieważ czasem insulina na czczo bywa w normie, a po godzinie wzrasta kilkunastokrotnie, po dwóch zaś wciąż nie spada do wartości wyjściowej.
To był tylko fragment publikacji: Dieta uzdrawiająca organizm - Magdalena Makarowska  Zobacz całość>>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz