wtorek, 29 grudnia 2015

O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą styczeń - luty 2016

W najnowszym wydaniu rozprawiamy się z bólem na różne sposoby - ćwiczeniami, termolezją, blokadami, przy pomocy techniki Bowena. Tropimy też prawdziwe przyczyny bólu pleców. A nasz stary doktor radzi, jak uniknąć zimowych infekcji, zadbać o wątrobę i pozbyć się grzybicy stóp oraz paznokci.
Ponadto w numerze znajdziecie informacje o naturalnych sposobach leczenia przy użyciu soków, syropów oraz temperatury. Zajrzyjcie i sprawdźcie, co w ten sposób można wyleczyć, będziecie zdziwieni, że tak dużo!
Razem z naukowcami ważymy też wady i zalety krowiego mleka, podajemy też co można pić zamiast niego. Oczywiście nie zabraknie newsowych informacji i wywiadów. W tym wydaniu rządzą kobiety Anna Chrapusta - genialna chirurg, która potrafi przyszyć odcięte członki oraz Anna Tulczyńska, psycholog, która opowiada jak poradzić sobie z pierwszą miłością nastoletniego dziecka.
Podpowiadamy też jak przetrwać karnawałowe szaleństwo bez niestrawności i... kaca!

Rabat 50%
na pierwszy zakup jednego egzemplarza dowolnego czasopisma!
Przy zamawianiu wpisz kod rabatowy:

PUK475896

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Stres w ciąży

Stres w ciąży
Kilka lat temu przeprowadzono badania na temat wpływu ciąży na psychikę kobiet. Ich autorka, psychiatra Joan Raphael-Leff, wyróżniła dwa typy kobiet, które nazwała „pomocnicami” i „szefami”. Mianem „pomocnic” określiła kobiety, którym ciąża daje poczucie spełnienia i które cieszy bycie w centrum uwagi i troska otoczenia. Jednak zdarza się, że po porodzie są one rozczarowane, gdyż cała uwaga skupia się nagle na dziecku. Tym samym zwiększa się u tych kobiet ryzyko wystąpienia depresji poporodowej.

   Natomiast kobiety określane mianem „szefów” spełniają się zawodowo, a jednocześnie radzą sobie z prowadzeniem domu. Są to kobiety aktywne, często w starszym wieku, które z różnych względów odkładały decyzję o urodzeniu dziecka. Fizyczne objawy ciąży są dla nich przeszkodą w realizacji celów, w prowadzeniu domu lub w karierze zawodowej. To sprawia, że są bardziej podatne na depresję przedporodową. Po porodzie jednak ten typ kobiet szybko odzyskuje kontrolę nad organizacją swojego życia i świetnie odnajduje się w roli mamy.

    Zapamiętaj

   Niektóre kobiety zaczynają myśleć o zbliżającym się macierzyństwie dopiero pod koniec ciąży. Zwykle tak się dzieje wtedy, gdy przestały pracować zawodowo, przebywają na urlopie lub zwolnieniu lekarskim i mają dla siebie więcej czasu. Te sprzyjające okoliczności powodują, że z „szefów” mogą zmienić się w „pomocnice”.
W zależności od tego, czy jest w tobie więcej z szefa, czy z pomocnicy, w ciąży będziesz różnie reagować na stres. Mogą wtedy występować wahania nastroju – szczególnie we wczesnej fazie ciąży, gdy twoje ciało przeżywa burzę hormonalną wywołaną zajściem w ciążę. To zupełnie naturalne – ciąża jest przecież stanem, nad którym nie masz pełnej kontroli. Odrobina stresu nie zaszkodzi – działa on motywująco i pomaga uporać się z nowymi wyzwaniami. Zbyt wysoki poziom stresu sprawia jednak, że odczuwasz zmęczenie i niepokój. Silne napięcie wpływa negatywnie na nawyki żywieniowe i sen; może być odpowiedzialne za bóle głowy i inne dolegliwości. Utrzymujące się przez dłuższy czas obniża odporność na infekcje i może powodować wysokie ciśnienie krwi, a nawet nasilenie pewnych objawów, takich jak poranne mdłości i ból pleców. Stres zwiększa także ryzyko poronienia i wystąpienia stanu przedrzucawkowego. Stwierdzono, że podwyższony poziom stresu utrudnia przepływ krwi przez łożysko, tworząc barierę w dostawie tlenu i pożywienia dla twojego dziecka. Zwiększa to zarówno ryzyko przedwczesnego porodu, jak i prawdopodobieństwo narodzin dziecka słabszego lub nieodpornego na choroby. Zdarzają się sytuacje, których trudno uniknąć, takie jak np. śmierć członka rodziny. Również choroba dziecka, problemy w pracy lub w związku zakłócają tak potrzebny w ciąży spokój. Należy wówczas podjąć próbę kontroli poziomu stresu. Jak to zrobić?

   Powinnaś pogodzić się z faktem, że ciąża to niełatwy i pełen napięć okres w twoim życiu. Jeśli czujesz, że sytuacja wymyka ci się spod kontroli, warto poszukać pomocy u położnej lub lekarza. Odzyskanie spokoju i równowagi pozwoli ci się skupić na kontroli poziomu stresu. Unikniesz w ten sposób psychicznego i fizycznego wyczerpania, które ma zły wpływ na ciebie i na ciążę. Koniecznie musisz zrezygnować z nałogów, które wcześniej mogły się wydawać pomocne w walce ze stresem (np. picie alkoholu, palenie tytoniu). Ważna jest też dieta – powinna być pożywna i zbilansowana. Pij dużo wody, więcej odpoczywaj i dobrze się wysypiaj. A przede wszystkim zapoznaj się z poniższymi wskazówkami i zacznij je stosować.

    Zapamiętaj

   Do hormonów stresu zaliczamy kortyzol, epinefrynę (nazywaną też adrenaliną) i norepinefrynę (noradrenalinę). Organizm człowieka wytwarza je głównie w dwóch sytuacjach: w reakcji na zagrożenie (lub lęk) albo jako efekt długotrwałego stresu (bądź depresji).

   Sposoby walki ze stresem w ciąży znajdziesz w poradniku: Szczęśliwej ciąży tutaj>>>

środa, 23 grudnia 2015

Ciąża Karta ciążowa – źródło informacji

Ciąża Karta ciążowa – źródło informacji
Podczas pierwszej wizyty u swojego lekarza otrzymasz kartę ciążową, którą powinnaś mieć zawsze przy sobie, zarówno podczas wizyt u lekarza prowadzącego, jak i w szpitalu. Karta ta zawiera wyniki badań i informacje dotyczące twojego stanu zdrowia, co pozwala uniknąć powielania wykonanych już procedur oraz umożliwia wymianę informacji pomiędzy lekarzami. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek komplikacji związanych z ciążą karta ciążowa będzie wymagana przy przyjęciu cię do każdego szpitala – nawet w innym mieście czy innym szpitalu niż ten, który wybrałaś na miejsce porodu. Może się zdarzyć, że wpisy zamieszczone w karcie wydadzą ci się niezrozumiałe ze względu na stosowane przez lekarza skróty i żargon medyczny. Jeśli nie rozumiesz tego, co znajduje się w twojej karcie ciąży – nie wahaj się pytać.
Konieczne do wykonania badania powinnaś indywidualnie konsultować ze swoim lekarzem.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Ciąża Właściwa opieka położnicza

Właściwa opieka położnicza

   Nadejdzie taka chwila, że będziesz musiała poszukać profesjonalnej pomocy i zapewnić sobie opiekę położniczą na czas porodu. Oczywiście wiele zależy od twoich oczekiwań i dostępu do specjalistycznych ośrodków w twojej okolicy. Być może masz już sprecyzowaną wizję tego, jak ma wyglądać twój poród – w domu, gdzie będziesz otoczona rodziną i przyjaciółmi, czy też na oddziale położniczym, pod opieką fachowców. Istnieją również prywatne ośrodki, zapewniające nie tylko komfortowe warunki zbliżone do domowych, lecz także doskonałą opiekę medyczną.

   Niezależnie od twoich preferencji, najlepiej byłoby jak najwcześniej poszukać profesjonalnej opieki, by wykonać niezbędne badania. W ten sposób upewnisz się, że zarówno ty, jak i dziecko świetnie dajecie sobie radę. Jest to szczególnie istotne, gdy miewałaś problemy zdrowotne przed zajściem w ciążę (np. chorujesz na cukrzycę, padaczkę, masz problemy z tarczycą), jeśli w czasie poprzedniej ciąży wystąpiły takie dolegliwości, jak wysokie ciśnienie krwi, lub gdy podejrzewasz ciążę mnogą. Jeśli istnieją jakiekolwiek przeszkody życiowe bądź zawodowe, które mogą mieć wpływ na ciążę, powinnaś jak najwcześniej opowiedzieć o nich lekarzowi lub położnej. Porozmawiaj ze specjalistą, jeśli wykonujesz zawód o podwyższonym ryzyku, szczególnie gdy masz kontakt ze szkodliwymi substancjami. Jeśli nałogowo palisz, ukończyłaś 35. rok życia, możesz mieć problemy mieszkaniowe po narodzinach dziecka lub jesteś ofiarą przemocy domowej – powinnaś poszukać profesjonalnej pomocy.

    Zapamiętaj

   Przygotuj się dobrze do spotkania z lekarzem lub położną, weź ze sobą notatki z wszelkimi nurtującymi cię pytaniami – wtedy nie zapomnisz ich zadać podczas wizyty. Może warto rozważyć wizytę u lekarza w towarzystwie bliskiej ci osoby, która razem z tobą wysłucha wyjaśnień fachowca i będzie cię wspierać?

   Bądź aktywna w kontaktach z lekarzem prowadzącym twoją ciążę. Wtedy twoje oczekiwania co do opieki położniczej zostaną spełnione, a ty będziesz mogła w pełni uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji. Spróbuj jednak nie przyjmować postawy roszczeniowej. Jeśli twój lekarz zaleca ci podejmowanie takich działań, z którymi się nie zgadzasz lub które nie do końca rozumiesz, poproś o więcej czasu do namysłu. Zawsze możesz też skorzystać z pomocy innego lekarza lub położnej. Warto porozmawiać z przyjaciółkami, które mają już dzieci. Unikaj natomiast kontaktu z osobami, które wyolbrzymiają fakty, koloryzują i lubią opowiadać niestworzone historie.

   W polskich realiach na oddziałach położniczych zdarzają się problemy organizacyjne. Lekarze i położne muszą sprawować opiekę nad zbyt wieloma ciężarnymi jednocześnie. Możesz odczuwać przez to niepokój i mieć wątpliwości w związku z niektórymi aspektami ciąży, choć wcześnie zostałaś objęta opieką przedporodową. Podczas ciąży spotkasz wielu lekarzy, a jeśli trafisz na takiego specjalistę, z którym będziesz mogła porozmawiać o wszystkich swoich wątpliwościach, poproś go, by został lekarzem prowadzącym twoją ciążę. Jeśli odczuwasz potrzebę rozmowy o nurtujących cię obawach, zwróć się o pomoc do instytucji zajmującej się doradztwem i pomocą psychologiczną dla kobiet w ciąży i młodych matek. Możesz się z nimi skontaktować telefonicznie, przez Internet lub osobiście i spokojnie porozmawiać. Doradców obowiązuje tajemnica zawodowa.

   Skoro czytasz tę książkę, to znaczy, że chcesz zapewne dowiedzieć się jak najwięcej o ciąży i porodzie. Poszukujesz też informacji w innych publikacjach lub poprzez udział w specjalnych zajęciach i spotkaniach organizowanych dla przyszłych rodziców. Wszelkie źródła informacji są cenne, ale czy na wszystkich możesz polegać? Nie wykupuj wszystkich poradników ciążowych z księgarni – każdy może prezentować inne podejście, a część z nich w ogóle nie będzie ci odpowiadać. Różniące się znacznie porady mogą cię dezorientować – lepiej więc spokojnie poszukaj publikacji, której styl i sposób myślenia autora są dla ciebie najbardziej przystępne.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Ciąża. Uczucia twojego partnera

Ciąża. Uczucia twojego partnera
Twój partner podobnie jak ty silnie przeżywa twoje zajście w ciążę, choć nie zawsze chętnie opowiada o swoich uczuciach. Z pewnością martwi się o twoje zdrowie, pieniądze, niepokoją go nadchodzące zmiany. Może się martwić o seks. Wielu mężczyznom trudno jest mówić o swoich uczuciach, dlatego w czasie ciąży twój partner może sprawiać wrażenie obojętnego. Być może poradzi ci, abyś „wzięła się w garść”, gdy twoje kłopotliwe objawy (np. ciągłe mdłości) nie ustępują przez dłuższy czas. Taka reakcja bywa dość częsta. Może to wynikać z tego, że mężczyźni zwykle dążą do rozwiązania problemu i dlatego trudno im zrozumieć odczucia kobiet – tym bardziej że nie są w stanie pojąć, czym jest burza hormonalna. Z drugiej strony, możesz chcieć z nim po prostu porozmawiać o tym, co czujesz – nawet jeśli sprawia ci trudność opisanie doświadczanych przez siebie dolegliwości. Możecie spróbować wspólnie prowadzić dzienniczek ciąży. To pomoże wam obojgu dostrzec, co jest dla was ważne. Czasem odczucia drugiej osoby mogą zaskoczyć.


    Przykład

   „June jest moją drugą żoną. Jest to jej pierwsze dziecko – chciałbym, żeby dobrze zniosła ciążę. Ale ja mam już dwoje nastoletnich dzieci z pierwszego małżeństwa – dlatego ciąża nie jest dla mnie tak ekscytująca jak dla June. Poza tym, gdy nasze dziecko zacznie chodzić do szkoły, będę miał 56 lat. Obawiam się, że czekając na dziecko przed szkołą, mógłbym uchodzić za dziadka!”
Peter (51 lat), tata Gill (13 lat) i Megan (11 lat), mąż June (36 lat)

    Zapamiętaj

   Mężczyźni koncentrują się na działaniu, a kobiety – na odczuwaniu. Dlatego też mężczyźni i kobiety inaczej podchodzą do rozwiązywania problemów. Jest to zupełnie naturalne – oboje musicie zaakceptować te różnice i spróbować zrozumieć punkt widzenia partnera.

   Sposoby na porozumienie

   Każdego wieczoru spróbujcie zarezerwować dla siebie 20 minut, by podzielić się wrażeniami z całego dnia. Poświęć 10 minut – i ani chwili dłużej – na wyjaśnienie partnerowi tego, co czujesz. Zapewnij go, że nie oczekujesz, aby coś z tym robił – po prostu chcesz, aby cię wysłuchał. Następnie pozwól partnerowi na wygadanie się. Zachęć go, by opowiedział ci o swoich zmartwieniach. Nie mów wyłącznie o sobie. Wspólnie wykorzystajcie ten czas jako terapeutyczny sposób na radzenie sobie ze zmianami zachodzącymi podczas ciąży i wczesnego rodzicielstwa. Dzięki temu łatwiej wam będzie zaakceptować fakt, że podchodzicie do problemów z innych perspektyw.

piątek, 11 grudnia 2015

Dzienniczek ciąży

Prowadź dzienniczek ciąży

   Przydatne może się okazać notowanie twoich uczuć w kolejnych fazach ciąży. Niektóre mamy lubią nawet prowadzić pamiętniki z tego okresu, aby upamiętnić swoje przeżycia. Spojrzenie na takie zapiski z dystansu bywa interesujące, zabawne, a czasem zaskakujące. Gdy przyznajesz się do tego, co czujesz, stawiasz pierwszy krok do przemiany negatywnych emocji w pozytywne. Taka deklaracja może ci pomóc rozpoznać, czego potrzebujesz, aby poczuć się lepiej. Wiele emocji, których doznajesz, wynika z wahań poziomu hormonów. Ich poziom musi być wysoki po to, by utrzymać twoją ciążę i pomóc dziecku w normalnym rozwoju.

    Przykład

   „Gdy byłam w 13. tygodniu ciąży, czułam się naprawdę nieszczęśliwa – smutna, zmęczona, bez energii. Nie chciało mi się z nikim rozmawiać. Nie pamiętałam, żebym się tak czuła podczas poprzedniej ciąży, ale gdy przeczytałam mój pamiętnik, zdałam sobie sprawę, że przeżywałam dokładnie to samo. To dało mi nadzieję, że pewnie około 20. tygodnia będę się już czuła lepiej. Rzeczywiście, dokładnie tak się stało”.

   Vicky, mama Richa – w 37. tygodniu ciąży

   W dzienniczku ciąży spróbuj szczegółowo notować, jak się czujesz. Zastanów się nad swoimi uczuciami i ich znaczeniem. To pomoże ci podjąć decyzję, jak dalej postępować. Zapewne już samo przemyślenie uczuć i przelanie ich na papier pomoże ci nabrać do nich dystansu. Być może nie chcesz jeszcze mówić znajomym z pracy o swojej ciąży – a jednocześnie jest ci z tym źle, bo co rano masz mdłości. Gdy rozpoznasz problem, może zdecydujesz się na zmianę godzin pracy, abyś mogła efektywnie pracować w czasie, gdy czujesz się dobrze. Może warto też pomyśleć o pracy w domu? Nie powinnaś martwić się, że stracisz pracę – prawo w Polsce w sposób szczególny chroni kobiety ciężarne przed zwolnieniem.
ZOBACZ CAŁY PORADNIK 

Szczęśliwej ciąży TUTAJ>>>

środa, 9 grudnia 2015

Jesteś w ciąży!

Szczęśliwej ciąży ZOBACZ PORADNIK>>>

Odkrycie, że jesteś w ciąży, może być sporym zaskoczeniem – nawet jeśli planowałaś założenie rodziny lub kolejne dziecko. Może to być oczywiście wspaniała wiadomość, szczególnie gdy starasz się o dziecko już od pewnego czasu. Jednak czasem może też przynieść wiele nieoczekiwanych emocji – zarówno u ciebie, jak i twojego partnera. Prawdopodobnie będziesz podekscytowana i szczęśliwa, może nawet odczujesz ulgę, że w końcu jesteś w ciąży. Ale możesz również odczuć szok, niepokój, zmęczenie, strach lub nawet poczuć się chora. Może niepokoić cię prawidłowy rozwój dziecka w czasie ciąży. Być może będziesz się czuła winna z powodu tego, co zjadłaś czy wypiłaś, lub wręcz przeciwnie – z powodu tego, czego nie zjadłaś lub czego nie wypiłaś. Z pewnością będziesz obawiać się porodu. Zaczniesz też zapewne zastanawiać się nad tym, jak poradzisz sobie później. Wiele pytań przyjdzie na myśl również matkom, które już mają dzieci. Wszystkie te emocje i obawy są zupełnie naturalne – zapytaj inne matki, a dowiesz się, że i one się martwiły. Zapewne powiedzą ci też, że z większością problemów poradziły sobie lepiej, niż na początku przypuszczały.

   Z pewnością odkrycie, że jest się w ciąży, nie dla każdej przyszłej mamy jest powodem do świętowania. Może to być nieplanowana ciąża, pojawiająca się w złym momencie życia, w okresie problemów w związku. A może po prostu nie chcesz mieć dzieci? Prawdopodobnie wszyscy wokół będą podekscytowani tą wiadomością, a co, jeśli ty nie będziesz szczęśliwa? Możesz nawet czuć się z tego powodu winna. Chociaż bardzo pragniesz mieć dziecko, zaczniesz martwić się samą ciążą – zwłaszcza jeśli zdarzyły ci się wcześniej poronienia lub miałaś inne problemy zdrowotne, mogące wywołać komplikacje. Zmiany hormonalne oznaczają, że z pewnością będziesz odczuwać gwałtowne zmiany nastroju. Ze zdziwieniem zauważysz, że co chwilę zmieniasz zdanie, chce ci się płakać bez powodu lub irytujesz się na otoczenie. Jeśli przez dłuższy czas starałaś się o dziecko, przechodziłaś leczenie niepłodności (np. zapłodnienie in vitro), tym bardziej zrozumiałe i naturalne są te obawy. Przekonasz się jednak, że gdy tylko przywykniesz do myśli o ciąży i zostaniu mamą, opuści cię większość wątpliwości. Około 12–14 tygodnia ciąży poziom hormonów ustabilizuje się.

    Przykład

   Spojrzałam na test ciążowy i nie mogłam uwierzyć! Chociaż desperacko pragnęliśmy dziecka, przeraziłam się i zaczęłam płakać. Nie powiedziałam nic mojemu chłopakowi – obawiałam się, że to może być pomyłka. Aby się upewnić, zrobiłam jeszcze trzy testy w ciągu kilku kolejnych dni. Czułam się tak, jak gdyby powiedzenie mu o ciąży miało sprawić, że stanie się ona bardziej realna. To zabawne, ale moja mama zgadła, że jestem w ciąży, już tydzień wcześniej. Nie jestem pewna, po czym to poznała. Chyba po prostu wiedziała.
Marie (24 lata) oczekująca swojego pierwszego dziecka z partnerem Stevem (27 lat)

   W tym czasie ważne jest, aby przyjrzeć się sobie – nie tylko od strony fizycznej, ale też emocjonalnej. Jeśli możesz dokonywać wyborów, staraj się unikać sytuacji stresujących, jak np. podjęcie nowej pracy. Czasem wydaje się, że ciąża pojawia się, bo właśnie: zmieniłaś pracę, dostałaś awans czy kupiłaś dom i zamierzałaś poświęcić swój czas, pieniądze i energię na jego renowację. Jednak nie jest to dobry moment na rozpoczynanie przedsięwzięć, które nie są absolutnie konieczne – a jeśli już musisz poświęcić energię na ważne zadanie, postaraj się zapewnić sobie pomoc.

   Prośba o pomoc może okazać się jedną z najtrudniejszych rzeczy, której musi się nauczyć kobieta ciężarna, a potem już matka. Jest to szczególnie trudne dla tych kobiet, które dotychczas były osobami niezależnymi, zorientowanymi na karierę lub funkcjonującymi jako podpora i pomoc dla innych. Nie czuj się winna z powodu tego, że prosisz o pomoc – jeśli jednak sprawi ci to radość, znajdź sposób, aby odwdzięczyć się tym, którzy ci pomagają. Nie chodzi tu o formę pieniężną, ale raczej o przysługę – np. popilnowanie domu sąsiadów i nakarmienie ich kota, gdy wyjadą na wakacje. Na początek poproś o małą uprzejmość, jak ustąpienie miejsca w autobusie czy pociągu w drodze do pracy. Zwróć się o pomoc w zaniesieniu toreb do samochodu po zakupach w supermarkecie. Zachęcaj starsze dzieci, aby posprzątały po jedzeniu, nakryły stół do posiłku lub zrobiły herbatę. Poproś partnera, aby wstąpił do sklepu po drodze z pracy i zrobił jakieś drobne sprawunki, o których ty zapomniałaś. Niech zrobi ci masaż, gdy jesteś zmęczona i obolała. Jeśli nauczysz się prosić o pomoc, przekonasz się, że bycie w ciąży stanie się łatwiejsze.

Szczęśliwej ciąży ZOBACZ PORADNIK>>> 

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Poczęcie

Szczęśliwej ciąży ZOBACZ PORADNIK>>>

Planując zajście w ciążę, powinnaś wiedzieć, co się dzieje, gdy komórka jajowa zostaje uwolniona z jajnika w czasie owulacji i łączy się z plemnikiem twojego partnera (patrz rys. 1). Owulacja następuje zazwyczaj w połowie cyklu pomiędzy dwiema miesiączkami. Tak się dzieje, gdy twój cykl menstruacyjny trwa ok. 28 dni. Niektóre kobiety mają cykl dłuższy lub krótszy niż 28 dni – wówczas owulacja następuje ok. 14 dni przed następną miesiączką. Zatem jeśli twój cykl menstruacyjny normalnie trwa 21 dni (czyli o tydzień krócej niż standardowy), komórka jajowa zostaje uwolniona 7 dni po pierwszym dniu ostatniej miesiączki, czyli ok. 14 dni przed twoją następną miesiączką. Natomiast jeśli twój cykl menstruacyjny trwa 32 dni (o 4 dni dłużej niż przeciętny), owulacja, a wraz z nią możliwość poczęcia, pojawi się 18 dni po ostatniej miesiączce i ok. 14 dni przed kolejną.

    Zapamiętaj

   Niewłaściwe byłoby stwierdzenie, że 28-dniowy cykl menstruacyjny jest „normalny”, a pozostałe odbiegają od normy. Jest to indywidualna sprawa. Najważniejsze, abyś zrozumiała swój własny cykl i potrafiła rozpoznać każde odstępstwo od normalnych zachowań swojego ciała. Zapisywanie występowania miesiączki w kalendarzu pozwoli ci obliczyć datę urodzin twojego dziecka.
Jeśli nie dojdzie do zapłodnienia, pojawi się miesiączka, polegająca na złuszczaniu się błony śluzowej wyściełającej macicę. Towarzyszy jej krwawienie wywołane przez zmianę poziomu hormonów (tych samych, które sprawiają, że przed miesiączką czujesz się poirytowana i opuchnięta). Aby błona śluzowa macicy mogła się przygotować do następnego cyklu i możliwego zapłodnienia, poziom hormonów musi się zwiększyć. Hormony produkowane są przez przysadkę mózgową i jajniki. Hormony przysadki mózgowej stymulują rozwój komórki jajowej w jednym z jajników i jej uwolnienie do jajowodu, który łączy jajnik z macicą. Jeśli nastąpi zapłodnienie, te same hormony będą wspomagały utrzymanie ciąży, aż łożysko rozwinie się na tyle, by przejąć tę funkcję. Hormony jajników są odpowiedzialne za budowę błony śluzowej macicy w pierwszej połowie cyklu menstruacyjnego i za przystosowanie jej do przyjęcia zapłodnionej komórki jajowej. Jednak jeżeli zapłodnienie nie nastąpi, błona śluzowa zostaje wydalona podczas krwawienia miesiączkowego i cały cykl zaczyna się od początku.
Aby doszło do zapłodnienia, komórka jajowa musi wydostać się z jajnika. Zatem najlepszy czas na zapłodnienie przypada ok. 14 dni przed datą następnej miesiączki (z marginesem 2–3 dni). Jeśli już dłużej staracie się o dziecko, w czasie owulacji możesz nawet chcieć siłą zaciągnąć partnera do sypialni! Jednak zbyt częsty seks nie jest zalecany, gdyż może obniżać jakość nasienia twojego partnera poprzez ciągłą potrzebę jego produkcji podczas wytrysku. W tym przypadku jakość jest zdecydowanie ważniejsza niż ilość.

   W chwili zapłodnienia komórka jajowa łączy się z plemnikiem, a następnie zaczyna się dzielić. Powstaje wówczas zlepek komórek zwany morulą (wyglądem przypomina owoc morwy). Przez cały ten czas zarodek wędruje przez jajowód. Gdy morula dociera do macicy (ok. 4 dni od zapłodnienia), jest już wystarczająco dojrzała, by przyczepić się do błony śluzowej macicy i zagnieździć się w niej. Błona śluzowa pod wpływem hormonów pogrubia się i rozwija bogaty system naczyń krwionośnych, których zadaniem będzie odżywianie zarodka. Przez następnych kilka tygodni zlepek komórek dzieli się dalej. Wreszcie powstaje embrion (z którego z czasem rozwinie się twoje dziecko), łożysko i worek owodniowy, który chroni płód wewnątrz macicy. Po ok. 10 tygodniach od zapłodnienia łożysko jest wystarczająco rozwinięte, aby samodzielnie utrzymać ciążę i produkować niezbędne ilości potrzebnych hormonów. Właśnie te hormony odpowiedzialne są za wiele symptomów i dolegliwości ciążowych patrz rozdział 5. Wiele ważnych organów dziecka jest na tym etapie już wykształconych.

   Ciąża trwa 280 dni lub inaczej 40 tygodni – czyli 9 miesięcy kalendarzowych i 1 tydzień. Pamiętaj, że zakres wahań jest spory i poród może rozpocząć się w każdej chwili po 37. tygodniu. Bywa i tak, że ciąża może przedłużyć się nawet do 42 tygodni. Przybliżoną datę narodzin twojego dziecka wyliczy lekarz. Warto też pamiętać, że długość twojego cyklu menstruacyjnego wpłynie na długość ciąży, chociaż obecnie wielu lekarzy woli polegać na datach obliczonych za pomocą USG.
Najlepiej po prostu przyjąć, że dziecko urodzi się wtedy, gdy będzie gotowe, i zostawić sobie margines 3 tygodni przed wyliczoną datą porodu i po niej. W ten sposób będziesz przygotowana na wypadek wcześniejszego rozwiązania. Nie ma potrzeby się denerwować, jeśli poród nie rozpocznie się dokładnie we wskazanym przez lekarza dniu.

    Wskazówka

   Aby wyliczyć przybliżoną datę narodzin dziecka, należy do daty pierwszego dnia twojej ostatniej miesiączki dodać 7 dni, a następnie dodać jeszcze 9 miesięcy. Jeśli twój cykl menstruacyjny jest krótki, odejmij liczbę dni, które różnią twój cykl od „standardowych” 28 dni. Jeśli twój cykl jest dłuższy, dodaj dni dodatkowe.
Przykład: ostatnia miesiączka – 25 sierpnia + 7 dni = 2 września + 9 miesięcy: twoje dziecko urodzi się ok. 2 czerwca (z marginesem 3 tygodni).

   Podsumowanie

   1. Odnotowuj pojawienie się miesiączki w kalendarzu.

   2. Spożywaj więcej owoców, warzyw i produktów wysokobiałkowych.

   3. Ogranicz spożycie soli, cukru, nadmiernej ilości tłuszczu i sztucznych dodatków.

   4. Bezwzględnie rzuć palenie!

   5. Wyeliminuj alkohol!
6. Spędzaj więcej czasu z partnerem – postarajcie się uporać z wszelkimi nierozwiązanymi problemami.

   7. Rozważ, jaki wpływ może mieć twoja praca na płodność i szanse poczęcia.

   8. Sprawdź, czy jesteś odporna na różyczkę.

   9. Jeśli cierpisz z powodu chorób przewlekłych, skonsultuj się z lekarzem.

   10. Wycisz się – spokój obniża poziom hormonów stresu, które mogą zmniejszać szanse zajścia w ciążę.
To był tylko fragment świetnego poradnika pt. Szczęśliwej ciąży. Zobacz całość>>>

piątek, 4 grudnia 2015

Planowanie ciąży

Szczęśliwej ciąży CAŁOŚĆ TUTAJ>>>

Możliwe, że gdy czytasz tę książkę, już jesteś w ciąży. Ale jeśli dopiero rozważasz powiększenie rodziny, znajdziesz tutaj kilka prostych kroków, które warto poczynić, by mieć pewność, że zarówno ty, jak i twój partner będziecie cieszyć się zdrowiem przed poczęciem i w pierwszych tygodniach ciąży. Dobrą decyzją będzie odstawienie tabletek antykoncepcyjnych i używanie alternatywnych sposobów antykoncepcji przez 3–6 miesięcy przed podjęciem starań o zajście w ciążę. W ten sposób dasz swemu ciału czas na odzyskanie równowagi hormonalnej.

   Jeśli już jesteś w ciąży, wiele wskazówek dotyczących przygotowania do poczęcia możesz odnieść do wczesnej ciąży. Zdrowe odżywianie się jest niezbędne dla zapewnienia równowagi odpowiednich składników pokarmowych i zmniejszenia poziomu szkodliwych substancji chemicznych, które mogły się nagromadzić w twoim ciele. Istotnym czynnikiem jest też ryzyko zawodowe i wpływ otoczenia. Jeśli to tylko możliwe, unikaj lub ogranicz spożycie rafinowanych węglowodanów, nadmiernej ilości cukru, herbaty, kawy, wyrobów cukierniczych i tłuszczów nasyconych. Postaraj się jeść więcej świeżych owoców i warzyw. Jedz regularne posiłki, unikaj stosowania diet odchudzających i rozważ przyjmowanie preparatów multiwitaminowych » rozdział 5, opis dobrego odżywiania w ciąży. Unikaj lub ogranicz spożycie pokarmów zawierających konserwanty, barwniki i sztuczne substancje słodzące. W szczególności wystrzegaj się tartrazyny, pomarańczowego barwnika używanego do zagęszczania napojów owocowych i innych pokarmów. Pij przynajmniej 8 szklanek wody dziennie. Zrezygnuj z palenia papierosów, picia alkoholu i przyjmowania leków, które nie są absolutnie niezbędne – przez co najmniej 4 miesiące przed poczęciem. Rozważ konsultacje z alergologiem, jeśli podejrzewasz u siebie jakąś nietolerancję pokarmową – szczególnie gdy cierpisz na wyprysk, astmę, migreny, bezsenność lub depresję. Dolegliwości te mogą być spowodowane lub nasilane przez spożycie pewnych pokarmów. Upewnij się w rozmowie z lekarzem, że jesteś odporna na różyczkę. Jeśli nie, poproś o szczepienie przynajmniej 3 miesiące przed planowanym poczęciem. Zakażenie różyczką we wczesnej ciąży może mieć bardzo negatywny wpływ na rozwijający się płód.

    Zapamiętaj

   Jeśli przyszła mama jest narażona na kontakt z wirusem różyczki we wczesnej fazie ciąży, istnieje ryzyko niebezpieczeństwa dla płodu. Wirus może zaatakować płód, powodując jego głuchotę (najczęstszy problem), ślepotę lub wady serca.

   Kontakt z niebezpiecznymi substancjami może przyczynić się do problemów z płodnością, powodując zmniejszenie liczby zdrowych plemników u twojego partnera. Może też wpłynąć niekorzystnie na twoje komórki jajowe i gospodarkę hormonalną. Środki ostrożności należy zachować także w ciąży, jeśli jesteś narażona na kontakt ze szkodliwymi substancjami – np. z powodu wykonywanej pracy. Kupuj jak najwięcej organicznej żywności, jeśli tylko cię na to stać – unikniesz wtedy kontaktu z pestycydami. Spośród innych potencjalnie szkodliwych substancji używanych w gospodarstwie domowym można wymienić również włókna pokrywające nowe dywany i meble (na przykład substancje opóźniające rozprzestrzenianie się ognia), obroże przeciwpchelne, środki zwalczające korniki i przeciwdziałające próchnieniu. Unikaj długotrwałego używania koców elektrycznych, kuchenek mikrofalowych i badań rentgenowskich, jeśli nie są absolutnie konieczne. Nie powinnaś pracować przy komputerze (ze względu na promieniowanie monitora ekranowego) dłużej niż 3–4 godziny dziennie. Zalecane jest także stosowanie filtra na monitor. Nie korzystaj z solarium, gdy starasz się o poczęcie i gdy już jesteś w ciąży.
Niebezpieczne bywają substancje używane w inżynierii chemicznej, przemyśle petrochemicznym, drukarstwie, dekoratorstwie, przemyśle włókienniczym czy samochodowym. Podobne zagrożenia niosą ze sobą zawody wymagające kontaktu ze sprzętem elektronicznym, plastikiem, płynami akumulatorowymi lub energią jądrową. W grupie ryzyka znajdują się także pracownicy szpitali narażeni na kontakt z gazami znieczulającymi i innymi niebezpiecznymi substancjami. Jeśli należysz do jednej z wymienionych grup zawodowych, powinnaś poczynić kroki pozwalające na unikanie kontaktu ze szkodliwymi substancjami – najlepiej już przed poczęciem lub w pierwszych miesiącach ciąży, gdy kształtują się najważniejsze organy dziecka. Serce twojego dziecka uformuje się w pełni w ciągu 21 dni od poczęcia, więc szkodliwe czynniki mogą na nie oddziaływać, zanim jeszcze dowiesz się, że jesteś w ciąży.

    Zapamiętaj
W dzisiejszych czasach problem ryzyka zawodowego jest już dość dokładnie zbadany. Wykonano wiele analiz, dotyczących wpływu różnych substancji i warunków pracy na kobiety ciężarne i ich nienarodzone dzieci. Jeśli jesteś narażona na kontakt ze szkodliwymi substancjami, należy zbadać i rozważyć wszelkie zagrożenia jeszcze przed poczęciem. Tylko wtedy będziesz mogła odpowiednio wcześnie poczynić kroki zmierzające do uniknięcia ryzyka.

   Powinnaś teraz więcej czasu spędzać z partnerem, aby umocnić wasz związek. Ciąża i macierzyństwo mogą wpłynąć na relacje na wiele sposobów. Zanim więc wkroczycie w nowy etap waszego życia, mądrym posunięciem będzie stawienie czoła wszelkim nierozwiązanym do tej pory problemom. Spróbujcie porozmawiać o uczuciach i oczekiwaniach związanych z powiększeniem rodziny. Upewnij się, że oboje z radością myślicie o ciąży i dziecku. Czy wasz związek jest wystarczająco mocny, by przetrwać tak radykalną zmianę? Zastanów się nad swoją sytuacją finansową i rozważ zgromadzenie pewnych oszczędności. Koszt wychowania dziecka do chwili ukończenia przez nie szkoły nie jest mały.

    Zapamiętaj

   Dobrym pomysłem jest rozmowa z przyjaciółmi i znajomymi, którzy już mają dzieci, o wpływie pojawienia się dziecka na związek z partnerem lub na relacje w rodzinie.

   Szczególnie ważne jest przygotowanie do ciąży, jeśli cierpisz na problemy z płodnością, wcześniej poroniłaś lub masz za sobą ciążę z komplikacjami. Istotne jest to również w przypadku przewlekłej choroby, takiej jak cukrzyca, przy problemach z tarczycą lub sercem, przy padaczce. Należy również sprawdzić, czy nie jesteś w grupie podwyższonego ryzyka urodzenia dziecka z chorobami genetycznymi, np. z zespołem Downa (jeśli masz ponad 37 lat). Opieka przed poczęciem to wyspecjalizowany obszar opieki ginekologiczno-położniczej, w ramach którego udziela się porad, wskazówek, wykonuje się badania i podejmuje działania medyczne. Taki rodzaj wszechstronnej pomocy służy szczególnie tym parom planującym ciążę, które mogą wymagać specjalistycznej opieki medycznej. Twój lekarz powinien w razie potrzeby skierować cię do jednej z takich klinik.

    Zapamiętaj

   Problemy natury medycznej mogą negatywnie wpłynąć na twoje zdrowie, a tym samym skomplikować ciążę. Mogą też przyczynić się do problemów zdrowotnych u dziecka. Zdarza się, że przewlekła choroba pogłębia się w czasie ciąży. Pojawiają się powikłania, jak w przypadku cukrzycy czy padaczki. Warto też jednak wspomnieć, że niektóre stany chorobowe mogą czasem ulec poprawie, np. choroby skóry (łuszczyca).

Szczęśliwej ciąży CAŁOŚĆ TUTAJ>>>

poniedziałek, 30 listopada 2015

Reumatoidalne zapalenie stawów

Czym jest reumatoidalne zapalenie stawów?    

   Jest to choroba charakteryzująca się głównie przewlekłym procesem zapalnym w stawach. Początkowe objawy to ból i obrzęki stawów, sztywność poranna, a czasem także sztywność stawów po dłuższym bezruchu w ciągu dnia.

   Proces zapalny toczący się w stawie powoduje przerost błony maziowej i powstanie patologicznej tkanki zwanej ziarniną. To ona rozrastając się w stawie niszczy niszczy struktury stawu i często prowadzi do jego zniekształcenia. Choroba może dotyczyć prawie każdego stawu. Taki sam rozrost ziarniny często występuje także w pochewkach ścięgien, powodując ich uszkodzenie lub nawet zerwanie.

   Stan zapalny występujący w tej chorobie jest spowodowany autoagresją, czyli atakowaniem przez układ odpornościowy chorego własnych komórek i tkanek. Głównym celem ataku jest błona maziowa stawu, ale choroba może także atakować inne struktury organizmu. W czasie trwania zapalenia ziarnina pokrywa chrząstkę powodując jej uszkodzenie. Niszczy także torebkę stawową, ścięgna i kości. W efekcie dochodzi do zniszczenia i usztywnienia jednego lub więcej stawów. Następstwem tego są trudności z jego używaniem nawet jak choroba ustąpi całkowicie.
Poznaj poradnik:  

środa, 25 listopada 2015

NAJGORSZE, CO MOŻE PRZYDARZYĆ SIĘ TWEMU SERCU

Wiele lat temu przyszedł do mnie pewien pastor. Karl zażywał trzy leki na nadciśnienie, jednak nie zdołały one usunąć choroby. Odwiedził już wielu lekarzy, lecz żaden z nich nie znalazł odpowiedzi na pytanie, jak na stałe zapanować nad zatrważająco wysokim ciśnieniem krwi u Karla.

   Stan Karla był zmienny – czasami miał ciśnienie w normie, lecz w jednej chwili potrafiło ją przekroczyć, tak że poziom ciśnienia skurczowego wynosił ponad 200 (norma to poniżej 140), a poziom ciśnienia rozkurczowego ponad 130 (normalnie jest to mniej niż 90).  
     
  CAŁY PORADNIK MASZ TUTAJ>>>

   Mam taki zwyczaj, że znajdujemy wraz z personelem czas, by porozmawiać z pacjentami takimi jak Karl i dowiedzieć się, czy coś wpływa na emocje pacjenta, wywołując konkretną chorobę czy stan. Wciąż spotykamy się z sytuacjami, kiedy okazuje się, że choroba ma bliski związek z jakimś wstrząsem emocjonalnym. Innym razem u podstaw schorzenia leżą czynniki fizyczne, które też mogą odpowiadać za zły stan zdrowia tylko częściowo. Karl nie był otyły, toteż brakło tej jednoznacznej, oczywistej przyczyny nadciśnienia.

   Usiadłem z Karlem do rozmowy i wypytałem go w szczególności o wydarzenia, jakie miały miejsce w jego życiu w czasie, kiedy lekarz po raz pierwszy zdiagnozował u niego kłopoty z ciśnieniem. Karl powiedział, że stracił pełnioną przez niego posługę duszpasterską po szczególnie gwałtownym rozłamie w kościele. Opuszczał stanowisko przepełniony wielkim gniewem na ludzi, którzy przejęli władzę nad jego kościołem.

   Nie byłem zaskoczony tym wyznaniem. Odkryłem w ciągu lat, że pastorzy i inne osoby mocno zaangażowane w życie eklezjalne i pracę charytatywną często mają trudności z przebaczeniem tym, którzy w ich opinii zranili ich czy pobłądzili duchowo. Wielu tych ludzi odznacza się głęboką wrażliwością i oddaniem i rani ich do głębi, kiedy czują, że zostali źle osądzeni, niesprawiedliwie skrytykowani, potępieni albo fałszywie oskarżeni. Zamiast omówić fakt, że zostali zranieni, uwewnętrzniają uczucia i pozwalają im zmienić się wwybuchową mieszankę gniewu i wrogości.
 

   Omówiłem z Karlem tę sprawę, przekonując go, że z medycznego punktu widzenia powinien przebaczyć tym, którzy go zranili. Nie byłem przygotowany na to, że wzbierze w nim nagła wściekłość. Jak wybuchający wulkan, wydał z siebie krzyk tak głośny, że usłyszano go w całym biurze.

   Gniewne krzyki Karla trwały przez dłuższy czas, przerywane deklaracjami zapiekłej nienawiści wobec tych, którzy „obrabowali” go z jego kościoła i „poniżyli” go jako pastora. W końcu trochę się uspokoił, w pełni wyładowawszy tłumione emocje, być może po raz pierwszy od czasu, kiedy kilka lat temu zrezygnował ze stanowiska pastora. Po wybuchu wyznał, że wie, iż powinien przebaczyć, i że wreszcie czuje, że potrafi to zrobić.

   Karl zaczął wypowiadać słowa przebaczenia wobec poszczególnych ludzi, ku którym żywił wrogość przetrzymywaną w więzieniu serca. Po piętnastu minutach ciśnienie krwi, które wynosiło 220/130, kiedy Karl wszedł do gabinetu, spadło do 160/100. Twarz pacjenta, dotąd niemal wciąż spięta i ponura, rozluźniła się do tego stopnia, że wyglądał jak inny człowiek.


   ZA CO WARTO UMRZEĆ?

      Wrogość, wściekłość i gniew niewątpliwie zajmują wierzchołek listy toksycznych emocji, które wytwarzają krańcowe reakcje stresowe. Słowa wrogość używamy często, by określić kilka niszczących emocji naraz. Z formalnego punktu widzenia wrogość definiuje się jako uczucie nienawiści, złej woli, nieprzyjaźni etc.; jako antagonizm . To długotrwały, nieprzemijający stan – coś w rodzaju ugruntowanego światopoglądu.

   Pełen wrogości człowiek prawdopodobnie będzie wpadał w gniew i nadmiernie irytował się zwykłymi rzeczami, którymi inni w ogóle się nie przejmują. Kardiolog dr Robert Eliot opisał pełną wrogości osobę jako rozgrzany reaktor,który spala energię wartą dolara na stres wart dziesięć centów .

   W roku 1980 dr Redford Williams z kolegami z DukeUniversity dowiedli, że uzyskanie wysokiego wyniku na pięćdziesięciopunktowym teście wrogości było powiązane z zaawansowanym stadium choroby wieńcowej.

   Test wrogości wykorzystany w badaniu wchodzi w skład MMPI (Minnesota MultiphasicPersonality Inventory) i jestpowszechnie stosowanym testem psychologicznym, który po raz pierwszy wykorzystano w latach pięćdziesiątych XX wieku. Doktor Williams udoskonalił ten test, definiując trzy wyraźnie sprecyzowane kategorie wrogich reakcji: postawy,emocje i zachowanie.
Główną charakterystyczną dla wrogości postawą, jaką wyodrębnił, był cynizm, czyli nieufność wobec motywów innych ludzi, najważniejszą emocją był gniew, zaś podstawowe wrogie zachowanie to agresja.

   Agresja przejawia się w działaniu fizycznym, lecz niekoniecznie w takim, które opisalibyśmy jako gwałtowne. Agresja może się wyrażać subtelnie, przybierając maskę nadąsanej pozy albo poniżania czy też sprzeczki.

   Doktor Williams zalecał zsumować wyniki tych trzech części składowych – postaw, emocji i zachowania – co daje ogólną ocenę stopnia wrogości .

   Wiele przepełnionych wrogością osób nie wierzy, że są gniewne, cyniczne, agresywne. Ludzie ci opisują siebie jako „sfrustrowanych” lub „wycieńczonych”. Frustracja jest jednak bardzo często jedną ze stron gniewu, podobnie jak niecierpliwość.

   Faktem jest, że większość ludzi ma w sobie więcej gniewu, niż sobie z tego zdaje sprawę. Wiele osób w dzisiejszym społeczeństwie w głębi siebie chowa gniew. Około 20 procent ogółu ludności – czyli jedna osoba na pięć! – cechuje się wrogością na poziomie na tyle wysokim, że jest ona niebezpieczna dla ich zdrowia. Kolejne 20 procent charakteryzuje się bardzo niskim poziomem wrogości, zaś reszta populacji lokuje się gdzieś pomiędzy tymi krańcami.
OKOŁO 20 PROCENT OGÓŁU LUDNOŚCI – CZYLI JEDNA OSOBA NA PIĘĆ! – CECHUJE SIĘ WROGOŚCIĄ NA POZIOMIE NA TYLE WYSOKIM, ŻE JEST ONA NIEBEZPIECZNA DLA ZDROWIA.

      Rozpiętość gniewu sięga od niewielkiej irytacji do morderczej wściekłości. Jeżeli chcecie się przekonać, jaki macie poziom gniewu, zachęcam, byście wykonali test gniewu zamieszczony na końcu książki (Dodatek B). Jeżeli okaże się, że osiągnęliście przeciętny lub wysoki wynik, powinniście podjąć jakieś działania – wasze zdrowie jest w niebezpieczeństwie.

   
 

   WROGOŚĆ A SERCE

      Wrogość wytwarza w ciele całkiem realne reakcje fizjologiczne.

   U ludzi przepełnionych wrogością organizm uwalnia do krwi więcej adrenaliny i noradrenaliny niż u osób, które takiego problemu nie mają. Ogólnie rzecz biorąc, hormony te podwyższają ciśnienie krwi, gdyż zwężają naczynia krwionośne i przyspieszają czynność serca. Gniewni ludzie mają też podwyższony poziom kortyzolu. Jak odnotowano w poprzednim rozdziale, podwyższony poziom kortyzolu sprawia, że organizm zatrzymuje sód, co jeszcze nasila problem podwyższonego ciśnienia krwi. Podwyższony poziom kortyzolu wpływa też na wzrost stężenia trójglicerydów i cholesterolu oraz zwiększa lepkość płytek krwi – to wszystko zaś sprawia, że dana osoba jest bardziej podatna na choroby serca. Z czasem, jeżeli wrogość na trwałe wbuduje się w czyjąś tożsamość emocjonalną, kłopoty z ciśnieniem krwi będą się pojawiać coraz częściej.

   Wojna, ze wszystkich ludzkich doświadczeń jedno z najbardziej stresujących, może u swoich ofiar powodować znaczny napływ hormonów stresu. Sekcja zwłok przeprowadzona na żołnierzach zabitych podczas wojen w Korei i w Wietnamie wykazała, że u 75 procent z nich, choć byli w wieku dwudziestu pięciu lat i niższym, rozwinęła się już jakaś forma miażdżycy tętnic. Gdyby ci młodzi mężczyźni przeżyli, wewnętrzna emocjonalna wojna, jaka się w nich toczyła, z pewnością przyczyniłaby się do tylu zniszczeń w ich układzie sercowo-naczyniowym co prawdziwa wojna, w której brali udział .

   Uszkodzenia powodowane przez wysokie ciśnienie krwi
Chciałbym zamieścić tu prosty, krótki wykład, który wyjaśni, dlaczego wysokie ciśnienie krwi jest tak niszczące.

   Tętnice wieńcowe dostarczające krew do serca poddawane są prawdopodobnie największemu naciskowi ze wszystkich naczyń w ciele. Za każdym uderzeniem serca arterie te rozpłaszczają się, podobnie jak to się dzieje z nieużywanym wężem strażackim. Potem z kolei prąd krwi rozdyma je do pełnej objętości. To zjawisko nacisku i rozpłaszczania powtarza się w ciągu jednego dnia ponad 100 tysięcy razy.

   Hormony stresu oddziałują przede wszystkim na nabłonek tętnicy, zwany śródbłonkiem.Nabłonek ten składa się z pojedynczej warstwy komórek (komórki śródbłonka) i przypomina z wyglądu wyściółkę węża ogrodowego. Pojedyncza warstwa komórek jest mocna, lecz może zostać uszkodzona, jeżeli na ściankę naczynia wywrze się zbyt silny nacisk. Kiedy do tego dochodzi, krwinki białe, cholesterol oraz płytki krwi w pośpiechu naprawiają szkody. „Łatki” po tej naprawie tworzą tak zwane blaszki miażdżycowe. Do ścianki arterii mogą również przedostać się mikroskopijne cząsteczki LDL (złego) cholesterolu. Tam ulegają utlenieniu i przyczyniają się do powstawania jeszcze większej ilości blaszek.

   Z biegiem czasu do naprawionego obszaru śródbłonka mogą wniknąć włókna kolagenu i gładkie komórki mięśniowe, więżąc niczym w pułapce fibrynę (proteina ważna przy krzepnięciu krwi), wapń i inne minerały. Wszystko to sprawia, że ścianka naczynia grubieje i w końcu wybrzusza się w kierunku światła arterii.

   Zbudowane z substancji tłuszczowych płytki miażdżycowewyściełające tętnicę wieńcową mogą ulec pęknięciu.Kiedy taka płytka się rozrywa, lepkie krwinki płytkowe łączą się w grudki i tworzą skrzeplinę wokół pękniętej cząsteczki. Ta kulka lepkiej krwi i tłuszczu staje się coraz większa, trochę jak kula śnieżna, która rośnie w miarę toczenia się po zboczu wzgórza. W końcu kulka może stać się tak duża, że blokuje naczynie, może też uwolnić się i przemieścić w węższą część naczynia i tam je zatkać. Rezultatem jest atak serca.

   Co dzieje się w czasie stresu? Do krwi uwalnia się adrenalina, pobudzając serce do przyspieszenia rytmu i mocniejszych uderzeń. Adrenalina zmusza również tętnice wieńcowe i serce do rozszerzania się w celu dostarczenia większej ilości tlenu i substancji odżywczych do mięśnia sercowego. Jeżeli tętnice wieńcowe wypełnione są płytkami miażdżycowymialbo jeśli ich ścianki uległy pogrubieniu na skutek uszkodzeń spowodowanych wysokim ciśnieniem krwi, to tętnice, zamiast się rozszerzać, ulegają zwężeniu.
Wyobraźcie sobie, że wasze serce szybko i mocno pompuje krew, starając się sprostać potrzebom mózgu i własnym, które domagają się większych ilości tlenu i glukozy. Jednak tętnice wieńcowe, zamiast poszerzyć się, powiększyć, tak jak to być powinno, zaciskają się, wskutek czego serce musi bić jeszcze mocniej i szybciej. Im szybciej i mocniej uderza, tym bardziej naczynia się zwężają! Końcowym rezultatem jest angina pectoris, zawał serca, arytmia lub uwolnienie skrzepu krwi, co prowadzi do całkowitego zatkania aorty i do nagłej śmierci.
 

   ZGUBNY WPŁYW NIEKONTROLOWANEJ WROGOŚCI NA ZDROWIE

   Liczne badania medyczne i naukowe wskazują na związek gniewu, wściekłości, wrogości i towarzyszących im emocji z chorobami serca. Chciałbym pokrótce przedstawić tu kilka z tych odkryć.

   • Badania przeprowadzone w Finlandii wykazały, że wrogość to główny czynnik ryzyka i wskaźnik choroby wieńcowej. Dziewięcioletnie badania uzupełniające prowadzone wśród ludności dowiodły, że u osób z wysokim wynikiem wrogości występowało prawie trzykrotnie większe prawdopodobieństwo śmierci na chorobę układu krążenia niż u osób o niskiej punktacji .

   • Poziom wrogości może w istocie stanowić lepszy wskaźnik ryzyka wystąpienia choroby wieńcowej niż standardowe czynniki ryzyka, takie jak palenie papierosów, wysokie ciśnienie krwi i wysoki poziom cholesterolu. W badaniu, w którym mierzono poziom wrogości przy pomocy testu, wzięło udział około 800 mężczyzn w wieku mniej więcej sześćdziesięciu lat. 55 procent uczestników informowało, że w ciągu trzech lat badań kontrolnychprzynajmniej raz chorowali na serce.Jak twierdzą badacze, u mężczyzn, u których pomiar wrogości wskazał najwyższą punktację, występowało największe prawdopodobieństwo kłopotów z sercem .

   • O badaniach, które wiążą gniew z wieńcową chorobą serca, donosi też IchiroKawachi z Harvard School of Public Health. Pisze on: „Ryzyko ataku serca u nękanych gniewem pacjentów jest stosunkoworównie wysokie jak u chorych na nadciśnienie czy u palaczy. Klinicyści powinni przebadać pacjentów pod kątem historii gniewu i rozważyć wysłanie ich do psychologa czy na terapię uczącą radzenia sobie z gniewem” .

   • O związku wrogości z chorobami serca donoszą też inni badacze. Ściśle rzecz biorąc, niedawno przedstawiony raport z badań wskazuje, że wrogość pociąga za sobą wyższe ryzyko wystąpienia chorób serca niż palenie czy wysoki poziom cholesterolu. W powyższym badaniu przeprowadzonym na 774 mężczyznach, których średni wiek wynosił sześćdziesiąt lat, uczeni wzięli pod uwagę wszystkie tradycyjnie uznawane czynniki ryzyka wystąpienia chorób serca: palenie, wysoki poziom cholesterolu, wskaźnik WHR (stosunek obwodu talii do obwodu bioder), spożywanie alkoholu, skromne warunki socjalno-bytowe oraz wrogość. Odkryli, że wśród mężczyzn o wysokim poziomie wrogości przynajmniej 6 procent w trakcie badań co najmniej raz chorowało na serce (zawał serca lub hospitalizacja z powodu kłopotów z sercem). Współczynnik zachorowań na serce był znacząco wyższy niż współczynnik kłopotów z sercem powstałych pod wpływem jakiegokolwiek innego czynnika ryzyka .

   ODMOWA ZAJĘCIA SIĘ TŁUMIONĄ WŚCIEKŁOŚCIĄ MOŻE UTOROWAĆ DROGĘ PRZEDWCZESNEJ ŚMIERCI.

   • Odmowa zajęcia się tłumioną wściekłością może utorować drogę przedwczesnej śmierci. W trwających dwadzieścia pięć lat badaniach kontrolnych, w których wzięło udział 255 studentów medycyny z Uniwersytetu Karoliny Północnej, dr John Barefoot – obecnie pracujący na DukeUniversity – odkrył, że ci studenci, u których punktacjaw standardowym teście osobowościwskazywała na najwyższy poziom wrogości, byli prawie pięć razy bardziej narażeni na śmierć z powodu choroby serca niż ich mniej przepełnieni wrogością koledzy. Prawdopodobieństwo, że umrą przed pięćdziesiątką, było u nich siedem razy większe .

   • W podobnych badaniach przeprowadzonych na studentach prawa okazało się, że ci, u których poziom wrogości był największy, narażeni byli na czterokrotnie większe ryzyko śmierci w ciągu następnych dwudziestu pięciu lat .

   CZY JEST W TOBIE TŁUMIONA WROGOŚĆ?  
   
   Aby rozstrzygnąć, czy ktoś przypomina „rozgrzany reaktor” – czyli zazwyczaj żywi tłumioną wrogość i nieregularnie pojawia się u niego wysokie ciśnienie – dr Eliot korzysta z kilku testów. Poleca badanym grać w gry wideo i liczyć w pamięci, na przykład odejmować 7, zaczynając od 777. Uczestnicy badania mają też poddać się testowi wpływu zimna na organizm, wkładając ręce do lodowatej wody na siedemdziesiąt sekund. Jeżeli w trakcie tych sprawdzianów ciśnienie krwi znacznie wzrośnie, zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że dana osoba to „rozgrzany reaktor”.
W czasie mojej praktyki lekarskiej przekonałem się, że większość odznaczających się wrogością ludzi w głębi duszy o tym wie, tyle że nadają temu, co czują, różne nazwy. Niektórzy mówią, że „są w gorącej wodzie kąpani” albo że „są porywczy”.

   Inni tłumaczą, że mają wysoką motywację i dlatego są bardzo „niecierpliwi”. Ciągły stan sfrustrowania to w rzeczywistości subtelna forma wrogości zakorzenionej w gniewie skierowanym na innych ludzi, na sytuacje i na okoliczności.

   Jeszcze inni opowiadają, że co jakiś czas „wychodzą z siebie”, ale że uspokajają się równie szybko, jak wybuchają. Później wyjaśniają mi, jakie problemy prawie zawsze wyzwalają u nich wybuchy gniewu. Te wydarzenia często są do siebie podobne lub się powtarzają. Tu przecież chodzi o wrogość! Dotknięci nią ludzie mają skłonność powracać do jednego – być może paru – wypadków, które wydarzyły się w przeszłości, czasami wiele lat temu lub nawet w dzieciństwie.

   Pełni wrogości ludzie uwewnętrzniają lub tłumią swój gniew. Kształtują swe wnętrze tak, że przypomina ono szybkowar – podobnie jak to było w wypadku Karla. Musimy pamiętać, że żadne doświadczenie czy wydarzenie nie wyzwala wrogości automatycznie. Karl na przykład był jedynym członkiem wspólnoty, który po rozłamie w kościele odczuwał wrogość. Innych to samo wydarzenie mogło napełnić ulgą lub radością. Także w tej sytuacji najważniejsze jest postrzeganie, uwewnętrznienie oraz to, co się sądzi na dany temat.

 
   CZY NOSISZ W SOBIE SZYBKOWAR?

   Wiele różnych badań wykazało, że ludzie o wysokim poziomie wrogości mają też skłonność do przejawiania dwóch głównych typów zachowań:

      1. Nadmierne pobłażanie sobie

   Ludzie o wysokim wskaźniku wrogości mają skłonność do palenia, picia alkoholu i przejadania się. Zwykle też mają podwyższony poziom cholesterolu. Innymi słowy, wrogość nie tylko naraża ich na chorobę, ale też może popychać ich do zachowań, które przyczyniają się do wystąpienia chorób serca ! To naprawdę podwójny cios.

   Cechująca się wrogością osoba, która sięga po nikotynę, by się wyciszyć, po jedzenie, by osłodzić sobie życie, i po alkohol, by się rozluźnić, to ktoś, kto tak naprawdę pomija toksyczną emocję leżącą u podstaw jego życia, a tylko potęguje konsekwencje z nią związane.

   2. Zachowanie charakterystyczne dla osobowości typu A

   Meyer Friedman i Ray Rosenman, kardiolodzy z San Francisco, mniej więcej pięćdziesiąt lat temu wprowadzili do słownictwa naszej kultury termin „osobowość typu A”. Wedle ich charakterystyki człowiek tego rodzaju odznacza się niecierpliwością, bardzo lubi rywalizować, zawsze się spieszy i stale jest pełen gniewu i niechęci. Opisali też taką osobę jako nadzwyczaj agresywną, ambitną i ciężko pracującą, ulegającą łatwo irytacji z powodu opóźnień i przerw. Tacy ludzie mają często trudności z relaksowaniem się, gdyż nęka ich wtedy poczucie winy, poza tym mają skłonność do kończenia zdań za innych i łatwo ulegają frustracji. Ludzie o tym typie osobowości lubią używać klaksonu w samochodzie, złoszczą ich korki na szosie, pokrzykują na opieszałych sprzedawców w sklepach i czują przymus, by robić dwie lub trzy rzeczy naraz (wielozadaniowość), na przykład rozmawiają przez telefon i jednocześnie golą się albo prowadzą samochód.
Doktor Friedman określił samego siebie także jako osobę typu A. We wczesnym wieku przeszedł zawał serca. Otarłszy się o śmierć, dr Friedman powiązał to doświadczenie ze swoim typem osobowości i zmienił styl życia oraz nastawienie. Zmarł w kwietniu 2001 roku w wieku dziewięćdziesięciu lat. Mając osiemdziesiąt sześć lat, wciąż kierował Instytutem im. Meyera Friedmanana Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco.

   Friedman i Rosenman odkryli zachowanie typu A przez przypadek, mianowicie zdali sobie sprawę, że krzesła w poczekalni wymagają odnowienia o wiele wcześniej, niż przewidywali. Kiedy przybył tapicer, starannie obejrzał krzesła i zauważył, że tapicerkę zniszczono w dziwny sposób. Nigdy wcześniej nie widział takich uszkodzeń na krzesłach w poczekalniach innych lekarzy. Przetarta była przednia część siedzenia, szerokości paru cali, jak również przednia część podłokietników, podczas gdy oparcia krzeseł były w dobrym stanie. Zwykle najpierw zużywa się obicie oparć. Tapicer doszedł do wniosku, że pacjenci, czekając na wezwanie do gabinetu, niespokojnie przysiadali na brzegu krzeseł i zapewne zaciskali dłonie na końcach podłokietników. Kręcili się też i wiercili, przez co wytarła się przednia część tapicerki. To klasyczne zachowanie osobowości typu A.
Friedman i Rosenman rozpoczęli badania nad tą osobowością i przez całe lata pięćdziesiąte pisali o związku między chorobami serca a odkrytym przez siebie typem osobowości. W roku 1975 opublikowali wyniki badań kontrolnych przeprowadzonych na trzech tysiącach zdrowych mężczyzn. Badania te miały dowieść, czy u ludzi o wzorcach zachowań typu A występuje wyższe ryzyko pojawienia się choroby wieńcowej. Badania trwały osiem i pół roku i wykazały, że na chorobę wieńcowązapadło dwa razy więcej mężczyzn o typie osobowości A niż ich mniej zdeterminowanych odpowiedników o typie osobowości B.

   Friedman i Rosenman odkryli też, że osobowości typu B mogą zostać zmuszone do zachowań typu A, jeżeli obarczy się ich zbyt wielką odpowiedzialnością i jeżeli w miejscu pracy panuje zbyt duże napięcie. Życie w mieście – z jego terminami, kłopotami finansowymi i tak dalej – zwykle wymusza na ludziach zachowanie typu A, nawet jeśli z natury nie mają predyspozycji do zachowań tego typu osobowości .


   SPRAWDŹ, CZY SERCE TO PRAWDZIWY TY
Zachęcam, byście zrobili małe ćwiczenie. Zamknijcie oczy i wskażcie na siebie. Czy wskazujecie na głowę, gdzie mieści się mózg, czy też na serce? Wypróbujcie to ćwiczenie na innych. Zobaczycie, że nikt nigdy nie wskaże na mózg, stopy ani na twarz. Wskazując na prawdziwego siebie, wskazujemy na serce.

   Żaden ze starożytnych ludów, włączywszy w to narody żyjące w czasach biblijnych, nie uważał, jakoby „siedliskiem” tożsamości człowieka był mózg. Dla Greków i dla autorów Biblii siedliskiem ludzkiej tożsamości jest serce – dusza, emocje, wola, uczucia danej osoby.

   Jezus nauczał: „Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy” (Mt 12, 35). Biblia mówi nam także:

   Dam im jedno serce i wniosę nowego ducha do ich wnętrza. Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne, aby postępowali zgodnie z moimi poleceniami, strzegli nakazów moich i wypełniali je. I tak będą oni moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. A co do tych, których serce skłania się ku bożkom i obrzydliwościom, to na ich głowy składam odpowiedzialność za ich postępowanie – wyrocznia Pana Boga (Ez 11, 19–21).

   Poniższe wersety opisują serce jako zdolne do myślenia, odczuwania, pamiętania i zachęcania do działań:
• Serce radosne twarz rozwesela,

   gdy smutek w sercu i duch przygnębiony.

   (Prz 15, 13)

   • Serce rozważne szuka mądrości.

   (Prz 15, 14)

   • Od serca mądrego i usta mądrzeją,

   przezorność na wargach się mnoży.

   (Prz 16, 23)

 

   Ciało to urzeczywistnienie wszystkiego, czym jesteś, zaś każda rzecz, której doświadczasz, przydarza się całemu tobie, nie tylko twemu mózgowi. Odnosimy się protekcjonalnie do starożytnych ludów, które wierzyły, że serce potrafi myśleć. Biblia jednak powiada: „Serce rozumne zdobywa wiedzę” (Prz 18, 15) i „Przecież z obfitości serca usta mówią” (Mt 12, 34).

 
   CIAŁO TO URZECZYWISTNIENIE WSZYSTKIEGO, CZYM JESTEŚ, ZAŚ KAŻDA RZECZ, KTÓREJ DOŚWIADCZASZ, PRZYDARZA SIĘ CAŁEMU TOBIE, NIE TYLKO TWEMU MÓZGOWI.
Może jednak zaczniecie się zastanawiać: „Czy moje cielesne serce naprawdę myśli i czuje? Czyż nie jest tylko zwykłą, fizjologiczną pompą?”. Pisarz i naukowiec Paul Pearsall opisał wypadek, który wydarzył się, kiedy przemawiał do międzynarodowej grupy psychologów, psychiatrów i pracowników społecznych w Houston w Teksasie. Tłumaczył, że jest przekonany, iż serce odgrywa centralną rolę w życiu ciała i ducha. Do mikrofonu podszedł pewien lekarz i, roniąc łzy, opowiedział historię ze swego życia. Oto, co przekazał dr. Pearsallowi i innym zgromadzonym na sali:

   Mam pacjentkę, ośmioletnią dziewczynkę, której wszczepiono serce zamordowanej dziesięciolatki. Matka przyprowadziła ją do mnie, kiedy mała zaczęła krzyczeć po nocach, gdyż śnił jej się mężczyzna, który zamordował dawczynię. Matka powiedziała, że córka wie, kto jest zabójcą. Po kilku spotkaniach z dziewczynką nie mogłem zaprzeczyć, że opowieści dziecka są prawdziwe. Postanowiliśmy w końcu z matką dziewczynki, że zadzwonimy na policję. Policjanci, korzystając z opisów małej, znaleźli mordercę. Z łatwością udowodniono mu winę, dzięki dowodom, których dostarczyła moja pacjentka. Czas, broń, miejsce, ubrania, które nosił, co powiedziała do niego dziewczynka, którą zabił... wszystko, co podpowiedziało małe serduszko pacjentki z przeszczepem, zgadzało się co do joty .

LUDZKIE SERCE – SERCE DUCHOWE

 
   Tysiące lat temu Biblia ostrzegała, że grzech, taki jak bezlitosna wściekłość i wrogość, czyni ludzkie serce twardym. Istotnie, stwardniałe lub zwapniałe tętnice mogą rzeczywiście sprawić, że ludzkie serce podczas autopsji będzie twarde jak kamień. „Zatwardziałość serca” nie jest tylko eufemistycznym określeniem zaciętości lub sztywnej postawy. To stan mięśnia sercowego, który pojawia się na skutek poważnej miażdżycy tętnic. Ludzie cierpiący na tę chorobę zwykle dotknięci są też anginą pectoris, czyli bólem klatki piersiowej połączonym z fizycznym wysiłkiem przy oddychaniu. Serce stwardniałe przez lata emocjonalnego cierpienia i na skutekwyniszczającego działania hormonów stresu to serce, które doznaje fizycznego bólu.

   Czy to możliwe, by ból odczuwany podczas ostrego zawału albo innego rodzaju choroby serca był konsekwencją tłumionego bólu płynącego z ukrytego grzechu, braku wybaczenia, gniewu,po którym nie nadeszła skrucha, nieuleczonego porzucenia i innych toksycznych emocji? Możepo prostu jest tak,że serce zranione emocjonalnie i duchowo w końcu ujawnia swój ból za pomocą naczyń i tkanek cielesnego serca.
Czy to możliwe, by cielesne serce człowieka było po prostu odbiciem tego, co dzieje się w jego sercu duchowym? Wierzę, że tak jest. Zbyt często uważamy, że to materialna rzeczywistość determinuje niewidzialny świat duszy, umysłu i emocji. Biblia mówi nam, że zachodzi proces odwrotny. Niewidzialna rzeczywistość duszy, umysłu i emocji wpływa na materialny świat, który postrzegamy poprzez nasze zmysły.

   Bez względu na to, co było pierwsze – reakcja emocjonalna czy fizyczna – współdziałają one ze sobą. Fizyczna, emocjonalna i duchowa strona człowieka są ze sobą powiązane i dopiero zaczynamy odkrywać i rozumieć, jak się to odbywa.
To był tylko fragment poradnika: ZABÓJCZE EMOCJE. ZOBACZ>>>

poniedziałek, 23 listopada 2015

STRES A POSZCZEGÓLNE SCHORZENIA

ZOBACZ CAŁOŚĆ: 

Zabójcze emocje>>>

Związek z rakiem  
  

   Pierwszą linią obrony organizmu przed komórkami rakowymi, jak również przed wirusami, bakteriami i grzybami są naturalni obrońcy organizmu, „komórki-zabójcy” wytwarzane przez układ odpornościowy. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że komórki rakowe występują u wszystkich ludzi. Większość z nas jednak ma zdrowy układ odpornościowy, który skutecznie i sprawnie niszczy te niebezpieczne komórki. Obecne w ciele „komórki-zabójcy” wytwarzane przez układ immunologiczny atakują komórki rakowe, zanim te zdążą uformować guz. 

   Głównym sposobem zapobiegania rakowi jest posiadanie silnego i zrównoważonego układu odpornościowego, który jednak może ulec uszkodzeniu pod wpływem stresu. 

   Związek z chorobami autoimmunologicznymi

   Wiele się mówi o wzmacnianiu odporności, ja jednakchciałbym podkreślić, jak ważna w odniesieniu do układu odpornościowego jest równowaga. Mózg reguluje odpowiedź immunologiczną organizmu, kiedy zaś ten regulacyjny wpływ zostanie zakłócony, może to skutkować nie tyle osłabieniem reakcji immunologicznych (czyli mniejszą aktywnością obecnych w ciele „komórek-zabójców”), lecz nadmierną stymulacją tych reakcji. W takim wypadku system odpornościowy działa na najwyższych obrotach – tak jakby zablokował się pedał gazu, przez co układ pozostaje wciąż na najwyższym biegu. W wyniku tego system immunologiczny organizmu zwraca się nie tylko przeciw bakteriom, wirusom, pasożytom, grzybom i komórkom rakowym, lecz atakuje także zdrowe komórki. Ostatecznie skutkuje to zapaleniem autoimmunologicznym, takim jak gościec przewlekły czy toczeń. 

   Co powoduje uszkodzenie regulacyjnego wpływu mózgu w zakresie odporności? Jednym z głównych czynników zakłócających ten wpływ jest chroniczny stres! 
       

   Związek z alergiami     
  

   Wszystkie choroby alergiczne, w tym alergiczny nieżyt nosa, alergie pokarmowe, wysypki, wyprysk skórny i astma, mają bezpośrednie powiązanie z układem odpornościowym organizmu. Choroby te są wskazówką, że układ odpornościowy się pogubił, w wyniku czego reaguje na zasadniczo nieszkodliwą substancję tak, jakby była niebezpieczna. Przyczyną tej pomyłki może być nadmierny stres. Organizm postrzega wówczas alergeny takie jak kurz, drobinki skóry zwierzęcejoraz pleśń jako niebezpieczne, inwazyjne substancje, a system odpornościowy przypuszcza na nie szturm. Podczas tego ataku białe krwinki (komórki tuczne) uwalniają histaminy, które z kolei wywołują objawy takie jak kichanie, łzawienie, katar oraz zatkanie nosa. Ciało robi, co w jego mocy, by usunąć drażniący je element.

   Jeżeli alergen występuje w pokarmach albo napojach, organizm, próbując pozbyć się drażniącej substancji, stymuluje układ trawiennyoraz wywołuje reakcje skórne. Ta odpowiedź ciała w swej najgroźniejszej formie może sprowokować reakcję anafilaktyczną i śmierć –do tak krańcowych reakcji mogą pobudzić organizm użądlenia owadów – os i pszczół, leki takie jak antybiotyki oraz niektóre pokarmy, na przykład owoce morza i orzeszki ziemne.   

   Związek ze schorzeniami skóry
  

   Wiele różnych badań wykazało, że stres, podobnie jak i inne czynniki psychologiczne, powiązany jest z wystąpieniem i zaostrzeniem objawów u pacjentów chorych na łuszczycę .

   Łuszczyca przypomina wulkan, który wybucha pod naporem niedostrzegalnych sił buzujących pod powierzchnią czyjegoś życia. Ciało uwalnia lęk, frustrację, gniew i inne toksyczne emocje.
Wystąpienie bolesnej, powodującej swędzenie łuszczycy to silny sygnał buntu przeciw wysokiemu natężeniu stresu, który przeżywa chory. 

   Dobrze udokumentowany jest też związek pomiędzy stresem a trądzikiem. Trądzik na tle stresowym częściej niż w jakiejkolwiek grupie wiekowej i warstwie społecznej pojawia się u kobiet w średnim wieku, które wspinają się po drabinie korporacyjnej. Występuje też powszechnie u studentów zdających końcowe egzaminy, u ludzi, których praca jest wysoce stresująca, oraz u tych, którzy w pośpiechu starają się zdążyć na termin z jakimś zadaniem .

   Jedno z wielkich, prowadzących do komplikacji niebezpieczeństw, jakie niosą ze sobą te reakcje skórne, polega na tym, że łuszczyca, egzema i trądzik na tle stresowym powodują perforację skóry. Schorzenia te, zwłaszcza w fazie wykwitu, tworzą w skórze małe, otwarte ranki, które umożliwiają wnikanie w ciało drobnoustrojom, co może łatwo doprowadzić do infekcji. Infekcje nabyte poprzez skórę są często bardzo trudne do wyleczenia i mogą też, choć rzadko, stać się przyczyną śmierci. Literatura medyczna ostatnich stu lat odnotowuje pewną liczbę śmiertelnych przypadków zarażenia gronkowcem po oparzeniach i innych schorzeniach skórnych, szczególnie jeśli otwarta rana znajdowała się na głowie albo na twarzy. Zatrucie organizmu wynikłe z infekcji w wielu z tych przypadków przeniosło się bezpośrednio na mózg. 

   Odnosi się to także do tych przypadków, kiedy ochronną warstwę skóry niszczy oparzenie trzeciego stopnia, gdyż wtedy mogą wniknąć w ciało wszelkiego rodzaju mikroorganizmy. 

   Jest niezmiernie ważne, by nie traktować wykwitów skórnych lekceważąco. 

   Oczywiście stres ujawnia się na skórze nie tylko w postaci choroby. Zwykle żłobi charakterystyczne ślady na twarzy, zostawia po sobie podpis w postaci zmarszczek, które pojawiają się na czole i w kącikach ust. Te zmarszczki nie wygładzają się nawet wtedy, gdy człowiek pogrążony jest we śnie.    
  

   Związek z innymi chorobami
     
  

   Jeżeli ktoś wciąż pozostaje pod wpływem stresu, zaciska w nocy szczęki i zgrzyta zębami. Wiele osób mających kłopoty ze stawem skroniowo-żuchwowym(zespół TMJ)to ludzie zestresowani. 

   Według pewnego badania medycznego 80 procent osób dotkniętych stwardnieniem rozsianym przyznawało, że doświadczyło groźnych i stresujących wydarzeń życiowych, które miały miejsce rok przed wystąpieniem choroby. W porównaniu z grupą kontrolną (osoby niechorujące na stwardnienie rozsiane) podobne wypadki spotkały tylko 35 do 50 procent badanych .

   Chociaż stres niekoniecznie musi stanowić znaną przyczynę pewnych chorób, badania wykazały, że wpływa na poważne nasilenie bólu i cierpień w chorobach autoimmunologicznych, w tym przy gośćcu przewlekłym, stwardnieniu rozsianym, łuszczycy i chorobie Gravesa-Basedowa.
CAŁOŚĆ TUTAJ: 

Zabójcze emocje>>>

piątek, 20 listopada 2015

Skutki stresu

BADANIA MEDYCZNE CORAZ DOBITNIEJ WYKAZUJĄ, ŻE WIĘKSZOŚĆ CHORÓB, NIE TYLKO NIEKTÓRE, MOŻE MIEĆ POCZĄTEK W ODDZIAŁYWANIU PSYCHIKI NA CIAŁO.
ZOBACZ CAŁOŚĆ:

Zabójcze emocje>>>      

 

   Do zaburzeń psychicznych, które mają związek z długotrwałym stresem, należą ogólnie pojętezaburzenia lękowe, ataki paniki, zaburzenia postresowe, depresja, fobie, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (nerwice natręctw) oraz inne, rzadsze choroby psychiczne.

   Długotrwały stres może się też przejawić w formie fizycznych chorób i dolegliwości. Igranie z chronicznym stresem naraża niemal każdy układ narządów ciała na poważne ryzyko. Pozostawiony samemu sobie chroniczny stres może wywrzeć wpływ na cały szereg fizycznych dolegliwości:    
 

   • kłopoty z sercem i naczyniami

   – nadciśnienie

   – kołatanie serca

   – arytmie

   – zawroty głowy i uczucie pustki w głowie
– zespół wypadania płatka zastawki mitralnej(utrata napięcia mięśniowego zastawki mitralnej serca, co może prowadzić do wycieku okołozastawkowego)

   – napadowy częstoskurcz przedsionków (arytmia)

   – przedwczesne skurcze przedsionkowe lub komorowe (nieregularny rytm serca)

   • kłopoty żołądkowo-jelitowe

   – refluks żołądkowo-przełykowy

   – wrzody

   – zapalenie żołądka i jelit

   – zgaga

   – niestrawność

   – zaparcia

   – biegunka i rozregulowanie jelit

   – zespół jelita drażliwego

   – nieswoiste zapalenie jelit(czyli wrzodziejące zapalenie jelita grubegoi choroba Leśniowskiego-Crohna)

   • bóle głowy

   – migrenowe bóle głowy

   – napięciowe bóle głowy

   • choroby skóry

   – łuszczyca
– egzema (wyprysk skórny)

   – pokrzywka

   – trądzik

   • układ moczowo-płciowy

   – przewlekłe zapalenie gruczołu krokowego (infekcja prostaty)

   – przewlekłe i nawracające infekcje grzybicze

   – częste oddawanie moczu

   – utrata popędu płciowego i impotencja

   – częste infekcje dróg moczowych

   – niższy poziom progesteronu i testosteronu

   • bóle i zapalenia

   – przewlekłe bóle pleców

   – ból włókien mięśniowych

   – przewlekłe zespoły bólowe

   – zapalenie ścięgna

   – zespół cieśni nadgarstka

   – zespół TMJ (napięcie stawu skroniowo-żuchwowego)

   • problemy z układem oddechowym

   – przewlekłe lub nawracające przeziębienia, infekcje zatok, bóle gardła, infekcje uszu

   – przewlekłe lub nawracające zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli

   – astma
– skurcze oskrzeli

   – krótki oddech

   – hiperwentylacja

   • osłabienie odporności

   – ciągłe zmęczenie

   – przewlekłe i nawracające infekcje różnego rodzaju
   
 

   Osłabienie odporności, spowodowane przedłużającym się stresem, może objawić się na wiele innych sposobów, może też wiązać się z takimi chorobami jak mononukleoza lub wirus Epsteina-Barr,CMV (cytomegalowirus), alergie pokarmowe i wywołane czynnikami środowiskowymi, jak również choroby autoimmunologiczne, takie jak gościec przewlekły, toczeń, choroba Gravesa-Basedowa orazstwardnienie rozsiane. Badania medyczne dowiodły, że ludzie żyjący pod wpływem długotrwałego stresu są bardziej narażeni na ryzyko wystąpienia chorób wirusowych i bakteryjnych niż ci, których taki stres nie dotyka. Ciała osób zestresowanych są o wiele bardziej podatne na rozwój infekcji bakteryjnych, wirusowych, pasożytniczych i grzybiczych.