czwartek, 25 czerwca 2015

Rozciąganie

Rozciąganie jest kolejnym bardzo ważnym elementem każdego
treningu, które regularnie wykonywane wpływa bardzo
korzystnie na rezultaty treningowe. Jeżeli przeoczysz
rozciąganie, efekty mogą nie być takie, jakie być powinny.
Warto się rozciągać przed treningiem podczas rozgrzewki,
w trakcie treningu „opcjonalnie” oraz na jego zakończenie
i za każdym razem niech całe rozciąganie trwa co najmniej
5 minut (przed i na zakończenie treningu).
Aby się rozciągać, najpierw koniecznie należy rozgrzać
mięśnie oraz stawy i ścięgna, wykonując ćwiczenia aerobowe
i ćwiczenia z małym obciążeniem na trenowane partie
mięśniowe. Dopiero na koniec rozgrzewki rozciągamy się.
Tak będzie najbezpieczniej i najskuteczniej.
Dzięki rozciąganiu poprawisz krążenie w trenowanych
mięśniach, otrzymają one wówczas więcej tlenu, składników
odżywczych i szybciej pozbędą się kwasu mlekowego powodującego ból mięśniowy, charakterystyczny podczas
ciężkich treningów siłowych. Pozwoli ci to na efektywniejszy
i lepszy trening oraz szybszą regenerację potreningową.
Regularnie rozciągając się na treningach i w ciągu dnia,
poprawisz technikę wykonywania ćwiczeń, lepiej czując
pracę mięśni. Poprawią się ich ruchomość, wytrzymałość
i szybkość. Mięśnie i ścięgna będą mniej podatne na urazy,
co ma istotny wpływ dla przyszłych efektów. Mięśnie będą
bardziej rozluźnione — nie będziesz taki spięty i sztywny
oraz z treningu na trening będziesz coraz lepiej przygotowany
do ćwiczeń. Dlatego warto rozciągać mięśnie już od
pierwszego treningu, aby stało się to rytuałem.
Mięśnie możesz rozciągnąć, wykonując ruch przeciwstawny
do ich skurczu (np. napinanie bicepsa — rozciąga
triceps), podczas którego staraj się z treningu na trening coraz
bardziej pokonywać opór mięśniowy, zwiększając „głębokość”
rozciągania, a sam moment rozciągania niech trwa
co najmniej kilkanaście sekund. Czas ten staraj się także
stopniowo wydłużać.
Rozciąganie w ciągu dnia jest również bardzo przyjemne
i przynosi niezłe efekty na kolejnych treningach. Warto je
wykonywać „z głową” np. w przerwach w pracy, jeżeli długo
siedzimy lub zamierzamy przenieść coś ciężkiego. Zawsze
w takim przypadku łączmy rozciąganie z ćwiczeniami izometrycznymi,
które (jako taka mała rozgrzewka) koniecznie
muszą poprzedzać ćwiczenia rozciągające, o czym była
już mowa w rozdziale poświęconym rozgrzewce.
Przeciąganie się (według przykładu z rozdziału 4.).
Ćwiczenia rozciągające wszystkie partie mięśniowe, które z powodzeniem możesz stosować wybiórczo lub całościowo
w trakcie treningu czy na co dzień po wspomnianych
wcześniej ćwiczeniach izometrycznych. Każde z poniższych
rozciągań, jak i każde inne nieopisane tutaj, należy wykonywać
w powolny, kontrolowany sposób, stale wyczuwając
napięcie mięśniowe. Czas trwania poszczególnych rozciągań
jest indywidualny, możesz w momencie rozciągania
liczyć do 10 czy 30, z treningu na trening starając się ten
czas wydłużać, gdyż im czas ten będzie dłuższy, tym lepszy
efekt osiągniesz. Oto ćwiczenia rozciągające, które stosuję
na swoich treningach; niektóre nazwy wymyśliłem na potrzeby
tego poradnika:
Mięśnie klatki piersiowej, przednia część barków i bicepsy.
1. Skłony do przodu — chwytam się futryny
obiema rękami i opuszczam tułów przodem do jej wnętrza
(rys. 1.). 2. Wymachy rąk — na boki do momentu
maksymalnego rozciągnięcia mięśni piersiowych i bicepsów Mięśnie najszersze grzbietu. 1. Ściąganie łokcia —
jedną rękę zginam w łokciu za głową, a drugą ręką
chwytam zgięty łokieć i przyciągam do siebie (np. z lewej
strony w prawą), rozciągnę przy okazji triceps
(rys. 2.). 2. Małpi zwis — stojąc, chwytam się jedną
ręką górnej belki futryny lub drążka i opuszczam
się do przodu, raz jedną ręką, raz drugą, a można też
oburącz, z tym że jedną ręką osiąga się lepszy rezultat
(rys. 3.).
Mięśnie czworogłowe ud (przednie). 1. Zginanie
nogi — chwytam stopę i odchylam ją mocno, z wyczuciem,
do tyłu w kierunku pośladka (rys. 4.).
2. Trudne klękanie — klękam na podłodze na kolanach,
następnie odchylam się w tył jak najniżej, jednocześnie
prostując tułów z udami — unosząc pośladki
ku górze (rys. 5.).
Mięśnie dwugłowe ud (tylne). 1. Ukłon nr 1 — skłony tułowia
do przodu z prostymi plecami. 2. Półszpagat damski
— opieram prostą prawą nogę z przodu o jakieś krzesło/
poręcz i staram się rozciągnąć mięsień, pochylając do przodu
prosty tułów. Prawa, następnie lewa noga (rys. 6.).
Mięśnie przywodziciele ud (wewnętrzne). Półszpagat
męski — kucając, prostuję jedną nogę w bok, następnie
odchylam i pogłębiam miednicę w przeciwnym kierunku
(rys. 7.).
Mięśnie łydek. 1. Przepychanie ściany — opieram się
o ścianę obiema rękoma, jedna noga ugięta pode mną
jako podparcie, druga wyprostowana, cofnięta. Rozciągam
mięśnie łydek, obniżając tułów z miednicą, po czym
zmieniam nogę (rys. 8.). 2. Ukłon nr 2 — podobnie jak
w przypadku mięśni dwugłowych ud, robię skłon do
przodu, dodatkowo mocno unosząc do góry palce stóp.
Mięśnie obręczy barkowej. 1. Krążenie i wymachy ramion
w przód i w tył. 2. „Duszenie” — prostuję przed
sobą prawą rękę, następnie zginam ją w lewo, chwytam
prawy łokieć lewą ręką i przyciągam do lewego barku
— rozciągnięcie tylnej części mięśnia barkowego. Rozciągam
prawą, a później lewą rękę (rys. 9.).
Mięśnie prostowniki grzbietu. 1. Ukłon nr 3 — skłon
tułowia do przodu na prostych nogach, uginając plecy,
w miarę możliwości do momentu dotknięcia palcami/
dłońmi podłogi. 2. Zegar — siadam na podłodze, nogi
wyprostowane przede mną są rozstawione szeroko, palce
ściągnięte. Staram się dotknąć palców stóp rękoma
raz z prawej, raz z lewej strony. Ćwiczenie to doskonale
rozciąga mięśnie prostowniki grzbietu, mięśnie dwugłowe
ud oraz mięśnie łydek (rys. 10.).
Mięśnie brzucha. 1. Drzewo na wietrze — stojąc, przeciągam
się mocno, wyciągając obie ręce do góry i odchylam
się do tyłu oraz lekko na boki, do wyczucia rozciągnięcia
mięśni brzucha (rys. 11.). 2. Palma — skłony na boki —
jedna ręka na biodrze, drugą unoszę do góry i nad głową
kieruję ją w przeciwną stronę (rys. 12.).
Mięśnie brzucha i prostowniki grzbietu. Skręty tułowia
na boki (wirowanie) — ręce na wysokości linii barków,
poniżej lub nad głową, miednica się nie rusza, porusza
się ciało od pasa w górę na boki, w lewą i prawą stronę,
raz za razem (powiedzmy 10 ×), wykonywane „z czuciem”
(rys. 13.).
Jeszcze wspomnę, że warto po rozciąganiu na koniec treningu
wykonać ćwiczenie oddechowe — unosimy ręce bokiem
do góry, jednocześnie robiąc wdech, po czym powoli
opuszczamy ramiona, robiąc jednocześnie wydech. Staraj
się w trakcie tych kilku minut wyciszyć, rozluźnić i uspokoić
organizm, gdyż właśnie o to w tym chodzi — o „zmniejszenie

jego obrotów”.
WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz