To był tylko fragment publikacji: Dieta uzdrawiająca organizm - Magdalena Makarowska Zobacz całość>>>
Na początku należy
przeprowadzić remanent w naszym organizmie i zadbać o nasz najważniejszy dla
zdrowia narząd, czyli... Nie, nie chodzi o mozg (choć on też jest istotny), ale
o jelita. To z nich płynie zdrowie. Ci, którzy rymują, że „zdrowe życie tkwi w
jelicie”, mają bezwzględną rację.
Jelita biorą udział niemal
we wszystkich procesach przebiegających w naszym organizmie, a wieloma z nich
wręcz zawiadują. Każda, naprawdę każda osoba mająca nadwagę czy otyłość oraz
powiązane z nimi schorzenia ma też problemy natury jelitowej. Najczęściej są to
wzdęcia, zgaga, zaparcia, biegunki, bulgotania, nadżerki, owrzodzenia i wiele
innych.
Coraz więcej badań
wykazuje związek dysbiozy jelit, czyli zaburzenia w składzie naturalnej bakteryjnej
flory jelitowej, z rozwojem nadwagi. Dobre bakterie biorą udział m.in. w
regulacji wytwarzania hormonów układu pokarmowego przez wpływ na powstawanie krótkołańcuchowych
kwasów tłuszczowych (KŁKT). Kiedy przeważa niekorzystna mikroflora, następuje
hamowanie pasażu jelitowego, a nasila się lipogeneza wątrobowa oraz adipogeneza
w tkance tłuszczowej. Może dochodzić też do wytwarzania KŁKT z błonnika
pokarmowego, co zwiększa kaloryczność diety, czy do podwojenia gęstości naczyń
włosowatych w nabłonku jelita cienkiego, co może skutkować zwiększonym
wchłanianiem cukrów prostych. Badania nadal są w toku, ale coraz więcej
wskazuje na ścisły związek stanu mikrobiomu z nadwagą.
W jelitach przebiegają
najważniejsze procesy odżywiania organizmu i wchłaniania substancji odżywczych,
w których zasadniczą rolę odgrywają też pożyteczne bakterie zamieszkujące przewód
pokarmowy.
Na skutek problemów z tą
naturalną florą organizm zaczyna cierpieć na nietolerancje pokarmowe, one zaś
prowokują występowanie rozproszonych stanów zapalnych. Stąd bierze się
potem mnóstwo rozmaitych chorób.
Bakterie jelitowe
odgrywają również rolę w utrzymaniu równowagi biochemicznej mózgu, współdecydując
o naszym nastroju i stanie psychicznym (w tym kontekście dodam, że kobiety bezskutecznie
próbujące zajść w ciążę zwykle cierpią na depresję, czasem niezdiagnozowaną, która
wyklucza osiągniecie upragnionego sukcesu). Nieleczona dysbioza nasila stany
depresyjne i koło się zamyka.
Kolejną sprawą są kuracje
antybiotykowe. Zastanów się, czy często przechodziłaś infekcje i leczenie antybiotykami
– i czy na pewno pamiętałaś o zalecanej ochronie probiotykowej. Po jednym
szerokopasmowym antybiotyku flora bakteryjna musi się niekiedy regenerować
ponad rok! Tymczasem założę się, że probiotyk traktowałaś jak opcjonalny
dodatek, dający co najwyżej efekt placebo, a to duży błąd.
Zdrowa flora jelitowa
przyczynia się do szczelności bariery jelitowej, ktora ma za zadanie chronić środowisko
przewodu pokarmowego od świata zewnętrznego. Zaburzenie jej ciągłości grozi przepuszczaniem
do krwiobiegu substancji, ktore nigdy nie powinny się tam przedostać: wirusów, bakterii
oraz niedostatecznie strawionych cząstek pokarmu. Dochodzi wtedy między innymi
do alergii i nietolerancji pokarmowych, ktorych powiązanie z dysbiozą jelit
jest często ignorowane.
• Alergia pokarmowa typu I
(IgE-zależna) jest łatwa do zauważenia. Po zjedzeniu nawet niewielkiej ilości
alergizującego pokarmu reakcja organizmu (biegunka, wysypka, duszności) następuje
szybko i gwałtownie.
• Alergia IgG-zależna,
zwana też nietolerancją pokarmową, jest trudniejsza do uchwycenia, ponieważ
produkt zjedzony w poniedziałek może dać objawy na przykład dopiero w środę!
Dolegliwości nie są tak
gwałtowne, ale i tak są uciążliwe oraz bardzo zróżnicowane: od zaparć, zgagi,
wzdęć, biegunek przez problemy ze skorą, nadwagę, nadciśnienie, migreny i astmę
po kłopoty ze snem, a nawet depresję. Manifestacja choroby zależy od miejsca, w
którym przeciwciała IgG znajdą się wraz z przetransportowaną cząsteczką
uczulającego pokarmu.
Zjawiska te mają u źrodeł
zwiększoną przepuszczalność bariery jelitowej. W prawidłowo funkcjonującym organizmie
bariera ta wychwytuje chorobotwórcze mikroorganizmy i szkodliwe substancje
przedostające się z pożywieniem, wiąże je i sprawnie usuwa z pomocą komórek
układu immunologicznego. Jednak w sytuacji rozszczelnienia błony jelitowej do
krwiobiegu dostają się między innymi duże cząsteczki pokarmowe, które – choć
zasadniczo niegroźne – w tych okolicznościach zostają uznane za niebezpiecznego
intruza przez układ odpornościowy, nastawiony na usuwanie wszelkich „obcych” z
krwiobiegu.
Przyczyny
rozpowszechniającej się obecnie dysbiozy jelit są związane ze współczesnym
trybem życia. Są to:
• wszechobecny stres;
• częste infekcje
zwalczane seriami antybiotyków;
• nadużywanie leków, szczególnie
przeciwbólowych, inhibitorow pompy protonowej (które zmieniają pH żołądka), steroidów
i hormonowi;
• nadużywanie kawy,
alkoholu, napojów energetycznych, palenie papierosów;
• spożywanie żywności
zanieczyszczonej pestycydami, herbicydami, toksynami (dioksyny)
oraz metalami ciężkimi
(rtęć);
• kontakt z chemią
przemysłową w kosmetykach i środkach czystości (parabeny, barwniki, aromaty,
silikony; w szczególności zwróć uwagę na produkty do higieny intymnej –
podpaski i tampony, wkładki z chlorem) oraz w odświeżaczach powietrza;
• przetworzona żywność –
pełna rakotwórczych konserwantów (azotan sodu), sztucznych słodzików
(aspartam), wzmacniaczy smaku (glutaminian sodu), syntetycznych barwników i aromatów,
spulchniaczy, fosforanów, rafinowanej soli, cukru, utwardzonych olejow roślinnych
i wielu innych;
• nadmierne treningi.
Jeśli prowadzimy ogólnie
zdrowy tryb życia i na co dzień korzystamy z nieprzetworzonej żywności, większość
z tych czynników nie musi nam szkodzić, bo przed ich wpływem chroni nas dobrze odżywiona
flora jelitowa. Jednak w przypadku wielu chorób, szczególnie o podłożu
autoimmunologicznym, te elementy naszego stylu życia są bardzo istotne i należy
zadbać o ich eliminację oraz indywidualną terapię probiotykową.
Konsekwencją zaburzenia
flory bakteryjnej może być też wzrost grzybów (kandydoza) lub zespół przerostu
flory bakteryjnej jelita cienkiego (znany pod angielskim skrótem SIBO od Small Intestinal
Bacterial Overgrowth), a także stany zapalne. Przewód pokarmowy ma określone pH
na każdym odcinku, w którym bytują inne pożyteczne szczepy bakteryjne. Gdy
przyjmujemy leki typu inhibitory pompy protonowej, które zobojętniają kwas
żołądkowy, białka z pożywienia nie zostają odpowiednio rozłożone, enzymy
trzustki nie funkcjonują sprawnie. W konsekwencji pokarm nie zostaje strawiony,
obciąża żołądek i nasila efekt niestrawności. Ponadto wysokie pH w żołądku
prowokuje rozwój bakterii patogenicznych, co nasila efekty choroby i
dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Dlatego tak istotne jest
indywidualne zdiagnozowanie problemu i kompleksowe zadbanie o optymalne warunki
trawienia na każdym etapie.
Powszechnie ignorowanym
aspektem dysbiozy jelit są jej mniej spodziewane konsekwencje:
Dolegliwości ze strony
układu nerwowego. Depresja oraz inne zaburzenia psychiczne mogą mieć swoj
początek w układzie pokarmowym, gdzie powstaje 90 procent serotoniny oraz
większość neuroprzekaźników. Okazuje się, że jelita (na których stan ma wpływ
nasza dieta) i mozg tworzą ze sobą nierozerwalny związek.
Co więcej, 70 procent komórek
naszego układu immunologicznego również znajduje się w jelitach!
To właśnie one stykają się
na co dzień z milionami cząsteczek pokarmu, wirusami, bakteriami, toksynami.
Podejmują więcej decyzji w ciągu jednego dnia niż reszta układu odpornościowego
przez całe nasze życie! Gdy się o tym pomyśli, wręcz zdumiewa fakt, że człowiek
jest w stanie przeżyć proces jedzenia! Skład naszego pożywienia, ilość białka,
tłuszczu i węglowodanów oraz witamin i minerałów w ogromnej mierze ma wpływ na
to, czy układ immunologiczny zaakceptuje je i nie podejmie walki, czy też
uaktywni się, traktując cząsteczki lub tkanki naszego własnego organizmu jako
domniemane alergeny, doprowadzając do uczuleń lub chorób o podłożu autoagresji.
To był tylko fragment publikacji: Dieta uzdrawiająca organizm - Magdalena
Makarowska Zobacz całość>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz