ZOBACZ CAŁOŚĆ:
Niezdrowe
jedzenie wyrządza organizmowi szkody nie tylko na przestrzeni całych lat, lecz
również tu i teraz, gdy tylko przejdzie przez twoje usta.
Pierwotnie
badacze przypisywali całą winę tłuszczom zwierzęcym lub proteinom tego samego
pochodzenia, lecz ostatnio skupiają uwagę na produkowanych przez bakterie
substancjach określanych jako endotoksyny.
Niektóre
produkty żywnościowe, takie jak mięso, są środowiskiem bakterii, które mogą
wywoływać stany zapalne, nawet jeśli posiłek jest gotowany. Endotoksyny nie
rozkładają się w temperaturze gotowania, nie niszczą ich też kwasy
żołądkowe ani enzymy trawienne, więc po spożyciu produktów pochodzenia
zwierzęcego pozostają w naszych jelitach.
Przypuszcza
się, że następnie wraz z tłuszczami nasyconymi jako nośnikiem przenikają
do krwiobiegu, wywołując w tętnicach reakcje zapalne.
Być może wyjaśnia to, dlaczego pacjenci ze
schorzeniami serca odczuwają ulgę po przejściu na dietę złożoną głównie
z produktów roślinnych – owoców, warzyw, zbóż i roślin strączkowych.
Dr Ornish podaje, że u pacjentów przestawionych na dietę roślinną liczba
ataków duszności w ciągu zaledwie kilku tygodni spada o 91 procent,
niezależnie od tego, czy wykonują zalecane ćwiczenia fizyczne, czy nie.
Błyskawiczne ustąpienie dolegliwości, do którego dochodzi na długo przed tym,
zanim organizm ma szansę uwolnić się od płytek miażdżycowych, sugeruje, że
dieta roślinna nie tylko wspomaga oczyszczanie tętnic, lecz także poprawia ich
bieżące funkcjonowanie. Dla kontrastu: w grupie kontrolnej pacjentów,
którym zalecono, by kierowali się radami swoich lekarzy, liczba ataków dusznicy
bolesnej wzrosła o 186 procent. Nic dziwnego, że ich stan się pogorszył,
skoro nadal spożywali te same pokarmy, które niszczyły ich tętnice.
O sile sprawczej zmian w diecie
wiemy od dziesięcioleci. Dla przykładu:
w 1977
roku „American Heart Journal” opublikował artykuł zatytułowany Dusznica bolesna
a dieta wegańska. Na dietę wegańską składają się wyłącznie pokarmy
roślinne, nie ma mowy o mięsie, nabiale czy jajach.
Lekarze
opisali w tym artykule przypadki w rodzaju pana F. W. (aby chronić
prywatność pacjentów, używa się często samych inicjałów), sześćdziesięciopięcioletniego
mężczyzny cierpiącego na tak silne bóle w piersi, że musiał zatrzymywać
się co dziewięć lub dziesięć kroków. Nie był w stanie nawet pójść do
skrzynki na listy. Przeszedł na dietę wegańską i w ciągu kilku dni
bóle się uspokoiły, a po paru miesiącach podobno chodził po górach, nie
doznając przy tym żadnych dolegliwości.
Może nie dojrzałeś jeszcze do tego, by zacząć
zdrowiej się odżywiać?
Cóż,
mamy już nową klasę leków na chorobę wieńcową, takich jak na przykład
ranolazyna (nazwa handlowa Ranexa). Przedstawiciel koncernu farmaceutycznego
sugeruje, że produkt ten jest przeznaczony dla osób „niezdolnych do
przestrzegania zasad obowiązujących przy diecie wegańskiej”. Koszty kuracji
przekraczają dwa tysiące dolarów rocznie, za to efekty uboczne są znikome. To
działa… mówiąc językiem technicznym. Przy stosowaniu maksymalnej dawki Ranexa pozwala
na przedłużenie ćwiczeń fizycznych o 33,5 sekundy. Więcej niż pół minuty!
Nie wygląda na to, żeby pacjenci, którzy wybiorą to wyjście, wspinali się
w niedługim czasie na góry.
ZOBACZ CAŁOŚĆ:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz