piątek, 8 stycznia 2016

Dieta dla biznesmena

Dieta dla biznesmena Michel Montignac  

Jest to poradnik w którym znajdziesz odpowiedzi na następujace pytania:

jak schudnąć i pozostać szczupłym - bez wyrzeczeń
jak nie przytyć jadając w restauracjach
jak dzieki jedzeniu osiągnąć szczyt sprawności fizycznej i psychicznej.

Kiedy ktoś mnie pyta, w jaki sposób udało mi się schudnąć i zachować niższą wagę ciała, od wielu lat odpowiadam:   – Często jadam na mieście i biorę udział w obiadach służbowych.
            Odpowiedzią jest pełen niedowierzania uśmiech. Być może także ty, Czytelniku, uznasz to wyznanie za paradoks, szczególnie jeśli obowiązki zawodowe zbyt często wymagają od ciebie podobnego poświęcenia. Na pewno starasz się wyznaczać sobie złote zasady dietetyczne i próbujesz rozmaitych diet odchudzających. Niewątpliwie zauważyłeś, że większość wzajemnie się wyklucza. Co gorsza, ich efekty, jeśli w ogóle się pojawią, są krótkotrwałe. Często też trudno jest pogodzić dietę z obowiązkami zawodowymi i stylem życia. Nic dziwnego, że twoje problemy z tuszą wciąż spędzają ci sen z powiek.
Na początku lat osiemdziesiątych minionego wieku, dobiegając czterdziestki, ważyłem prawie osiemdziesiąt kilogramów – o sześć więcej niż powinienem. Wydaje się, że to nic wielkiego dla młodego jeszcze człowieka mającego ponad metr osiemdziesiąt wzrostu. Moje życie zawodowe i społeczne było ustabilizowane. Rzadko się przejadałem. Jedyną okazję po temu stanowiły spotkania rodzinne. Na południu Francji, skąd pochodzę, sztuka kulinarna stanowi element miejscowej tradycji i dziedzictwa kulturowego. Zrezygnowałem z używania cukru (wyjątek stanowiła jedna łyżeczka dodawana do kawy), pod pretekstem uczulenia nie jadałem ziemniaków. Nie piłem też alkoholu, z wyjątkiem rzecz jasna wina. Przez rok przybierałem na wadze, powoli, lecz systematycznie, aż doszedłem w końcu do owych sześciu kilogramów nadwagi. Jednak, porównując się z innymi, nigdy nie miałem uczucia, że odstaję od średniej. Byłem nawet w lepszej formie niż przeciętny mężczyzna w moim wieku. Niestety, moje życie zawodowe uległo gwałtownej zmianie. Zostałem przeniesiony do centrali firmy, w której pracowałem, i mój zakres obowiązków znacznie się poszerzył. Spędzałem wiele czasu, podróżując do podległych mi oddziałów regionalnych. Każda wizyta wiązała się z koniecznością uczestniczenia w kolacjach z kontrahentami, przyjęciach i business lunchach. Pracowałem w Paryżu jako rzecznik prasowy firmy. Do moich obowiązków należało towarzyszenie zagranicznym gościom w najlepszych stołecznych restauracjach. Nie było to z mojej strony poświęceniem. Uważałem (i wciąż jestem tego zdania), że restauracje są idealnym miejscem do prowadzenia rozmów – przyjemność płynącą ze spożywania wykwintnego posiłku można połączyć z interesującą konwersacją i nawiązywaniem nowych znajomości. Jako specjalista od problematyki kontaktów międzyludzkich mogę zapewnić, że nie znam lepszego sposobu prowadzenia negocjacji z klientem. Trzy miesiące po otrzymaniu awansu zacząłem przybierać na wadze. Nagle okazało się, że mam trzynaście kilogramów nadwagi! Trzytygodniowy pobyt w Wielkiej Brytanii tylko w niewielkim stopniu poprawił tę sytuację. W mojej głowie rozdzwoniły się sygnały alarmowe. Jak najszybciej musiałem znaleźć jakieś rozwiązanie. Zacząłem od stosowania powszechnie znanych kuracji odchudzających, co – jak zapewne się domyślasz – nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Pomógł mi przypadek.
Spotkałem lekarza żywo zainteresowanego problematyką żywienia. Udzielił mi on kilku cennych wskazówek, które na pierwszy rzut oka wydawały się sprzeczne z założeniami tradycyjnej dietetyki. O dziwo, efekty ich stosowania okazały się bardzo obiecujące, co skłoniło mnie do uważniejszego przyjrzenia się całemu zagadnieniu. Ponieważ pracowałem w firmie farmaceutycznej, nie miałem problemów z dotarciem do potrzebnych mi informacji naukowych. W ciągu kilku tygodni zgromadziłem sporą kolekcję francuskich i amerykańskich publikacji dotyczących interesującego mnie podejścia do tematyki żywieniowej. Ponieważ postępowanie zgodne z zawartymi w nich regułami przynosiło rezultaty, zależało mi na poznaniu jakichś podstaw naukowych. Chciałem wiedzieć, dlaczego i jak działa ta metoda oraz jakie ma ograniczenia. Od razu założyłem, że oprócz cukru (co zrobiłem już dawno) niczego nie wyeliminuję z moich posiłków. Uczestnicząc w oficjalnych kolacjach z klientami, trudno liczyć kalorie i ograniczać się do jajka na twardo i pieczonego jabłka. Potrzebowałem innego rozwiązania. Mimo że przynajmniej raz dziennie jadałem w restauracjach, udało mi się stracić dwanaście kilogramów. Niedługo dowiesz się, Czytelniku, w jaki sposób było to możliwe. W tej chwili powiem tylko, że cała metoda polega na odpowiednim doborze potraw, restauracja zaś stanowi idealne miejsce do eksperymentowania. Poznanie zasad to jedno, postępowanie według nich – to zupełnie inna sprawa. Po kilku miesiącach moi koledzy z pracy i przyjaciele zaczęli mnie prosić, abym zdradził im swoją tajemnicę. Przygotowałem dla nich trzystronicowe streszczenie najważniejszych zasad odchudzania. Starałem się przynajmniej przez godzinę rozmawiać z każdym zainteresowanym i zaznajomić z naukowymi podstawami nowego sposobu odżywiania. Jednak większość moich rozmówców miała wpojone błędne pojęcie na temat odchudzania, przeważnie całkowicie sprzeczne z moimi zasadami. W rezultacie często nieświadomie popełniali poważne błędy w żywieniu, co niekorzystnie wpływało na wynik kuracji. Zrozumiałem, że konieczne jest dokładniejsze wytłumaczenie mechanizmów tej metody. Podczas pisania niniejszego poradnika przyświecały mi następujące cele:
   
            pragnąłem pomóc Czytelnikowi zmienić błędne mniemanie na temat odchudzania, stosując jak najrozsądniejsze argumenty; chciałem przedstawić naukowe podstawy niezbędne do pełnego zrozumienia procesu odżywiania;
   
            pragnąłem stworzyć proste zasady poparte naukowymi faktami;
   
            zamierzałem przygotować praktyczny poradnik, do którego Czytelnik będzie mógł zajrzeć w każdej chwili.

          Przez ostatnich kilka lat, współpracując ze specjalistami, prowadziłem obserwacje i badania oraz eksperymentowałem. Jestem przekonany, że udało mi się znaleźć prosty i skuteczny sposób odchudzania, możliwy do zrealizowania w praktyce. Wkrótce dowiesz się, Czytelniku, że przybierasz na wadze nie dlatego, że jesz za dużo, ale dlatego, że jesz źle. Dowiesz się, jak zarządzać swoją dietą, tak jak gospodarujesz swoim budżetem. Będziesz w stanie połączyć obowiązki zawodowe z przyjemnością płynącą z jedzenia. Ale przede wszystkim nauczysz się, w jaki sposób zmienić nawyki żywieniowe, nie rezygnując z tego co najlepsze.
          To nie jest książka tylko o diecie, ale wprowadzenie do nowego sposobu odżywiania się, który pozwoli ci zachować właściwą masę ciała bez rezygnowania z ulubionych dań. Będziesz zaskoczony, jak przestrzeganie wskazówek zawartych w tej publikacji poprawi twoje samopoczucie. Zrozumiesz, że nawyki związane z jedzeniem często są powodem apatii i zniechęcenia, co prowadzi do spadku wydajności zawodowej. Przekonasz się na własnej skórze, że postępując zgodnie z moimi zaleceniami, przestaniesz czuć się zmęczony, odzyskasz dawną witalność i wigor. Nawet jeśli twoja nadwaga jest minimalna lub pragniesz po prostu utrzymać obecną masę ciała, powinieneś dokładnie zrozumieć zasady, które zechcesz następnie zaadaptować do swoich potrzeb. Ta metoda przyniesie korzyści nie tylko tobie, ale także twojej firmie, staniesz się bowiem energiczniejszym i bardziej wydajnym pracownikiem. Jeśli cierpisz na schorzenia przewodu pokarmowego, niewątpliwie zauważysz ustąpienie przykrych objawów, twój system trawienny bowiem odzyska utraconą równowagę. W tej książce bronię tradycyjnej kuchni francuskiej (szczególnie zwyczaju picia wina i jedzenia czekolady). Chociaż nie było moim celem kopiowanie znanych książek kucharskich, przyznam, że miałem na to często ochotę, ponieważ jedzenie zawsze kojarzy mi się z przyjemnością (nigdy z wyrzeczeniami), a proste potrawy są równie warte spróbowania jak najwykwintniejsze dania. W swoim życiu odwiedziłem wiele wspaniałych restauracji na całym świecie. Spotkanie ze sławnym szefem kuchni jest dla mnie równie wielkim przeżyciem, jak wizyta u papieża. Sztuka kulinarna, której wyrafinowanie polega na prostocie, jest czymś tak niezwykłym, jak obraz wybitnego malarza lub dzieło sławnego kompozytora.
ZOBACZ CAŁY PORADNIK 

Dieta dla biznesmena>>>





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz