Bieganie metodą Gallowaya. Ciesz
się dobrym zdrowiem i doskonałą formą! ZOBACZ>>>
WSZYSCY SŁYSZELIŚMY
STRASZNE HISTORIE na temat bólu i cierpienia, jakie towarzyszą pierwszemu
tygodniowi biegania. Jest to prawdopodobnie główny powód, dla którego tak wiele
osób rezygnuje zaraz po rozpoczęciu biegów, mówiąc, że je to nudzi albo wręcz,
jak bardzo tego nienawidzą. Nigdy nie udało im się przejść przez tę bolesną
fazę. Ale nie musi tak być.
Jeżeli stawiasz właśnie
pierwsze kroki w dziedzinie biegania albo zaczynasz od nowa po raz dwudziesty,
albo chcesz pomóc innym osobom, które dopiero zaczynają, ten rozdział Ci
pomoże.
Prawo Newtona jest
nieubłagane: ciało w stanie spoczynku dąży do pozostania w stanie spoczynku.
Rozpoczynanie każdej nowej
formy aktywności wymaga odwagi i siły. Przejście od tego, co znane, ku temu, co
nieznane, wymaga przełamania oporów. Możemy przekształcić prawo Newtona tak:
ciało leżące na kanapie dąży do pozostania na kanapie. Ale spójrz tylko, co się
stanie, jeżeli uda Ci się ruszyć to ciało z kanapy!
Dzięki ogromnej poprawie
nastroju, jaką zapewnia bieganie, ci, którzy stopniowo przyzwyczajają do niego
swój organizm, zostają biegaczami. Niezależnie od tego, czy szukasz pomocy dla
innych, czy dla siebie, największym wyzwaniem będzie dla Ciebie podtrzymanie motywacji
w ciągu pierwszych dni i ściągnięcie cugli w te dni, kiedy rozsadza Cię
energia.
Jeśli rozpoczniesz powoli,
stopniowo zwiększając wysiłek poprzez serię drobnych kroków, a ponadto zadbasz
o odpowiedni wypoczynek, możesz miarowo poprawiać swoją kondycję, redukując
jednocześnie ryzyko zakwasów albo kontuzji niemal do zera.
Wydziel dla siebie 30
minut. Minimum do osiągnięcia sprawności to trzy 30-minutowe biegi (połączone z
marszem) na tydzień. Zawrzyj ze sobą układ. Niech to będzie czas dla Ciebie,
święte pół godziny. Wygospodarowanie tego czasu może się wydawać początkowo
trudne, ale jeśli naprawdę tego chcesz, to sobie poradzisz. Kiedy już uda Ci
się zarezerwować czas na bieganie, możesz mieć niemal pewność, że zdołasz
uzyskać sprawność i zrzucić wagę. W pewnym sensie sam wysiłek jest mniej ważny
niż trzymanie się harmonogramu. Jeżeli będziesz biegał regularnie, za rezultaty
można praktycznie ręczyć.
Łagodne uzależnienie. Trenując
regularnie 30 – 40 minut kilka razy w tygodniu przez mniej więcej 6 miesięcy,
biegacze odkrywają u siebie swego rodzaju uzależnienie od tego odprężającego
uczucia, które spływa na nich w trakcie biegu, a szczególnie po jego
zakończeniu. Podejrzewa się, że stoi za tym działanie hormonów z grupy
beta-endorfin, które działają na śródmózgowie i odpowiadają za efekt delikatnie
uspokajający. Organizm i umysł zaczynają oczekiwać na ten następujący po
ćwiczeniach stan i będą odczuwać jego brak, kiedy opuścisz trening. Objawy
„głodu” mogą być różne:
kapryśne zachowanie,
zmęczenie, drażliwość, przygnębienie itd. Ta naturalna nagroda będzie dodawać
Ci sił, jeżeli tylko zdołasz kontynuować swój program przez 3 – 6 miesięcy.
Może to nawet nie trwać tak długo, ale jeśli tak będzie, to nawet pół roku nie
jest zbyt wielką ceną za poprawę zdrowia i sprawności na resztę życia.
Nie przejmuj się swoim
tętnem. Badania nad chorobami serca i warunkami zachowania zdrowia w dłuższej
perspektywie prowadzone przez ostatnie 30 lat konsekwentnie pokazują, że
głównym czynnikiem wpływającym na redukcję ryzyka występowania chorób
związanych ze stylem życia i sprzyjającym jego wydłużeniu jest liczba spalanych
tygodniowo kalorii.
Niezależnie od tego, czy
poruszasz się szybko, czy powoli, czy chodzisz, czy biegasz, korzyści, jakie ma
z tego Twoje zdrowie, rosną wraz ze wzrostem liczby przebytych tygodniowo
kilometrów.
Lepiej więc przebyć
dłuższy dystans w wolnym tempie, niż przyspieszyć za bardzo, stracić szybko
siły i przerwać trening.
Uwaga: Każda osoba
zmagająca się z wysokim ciśnieniem, nadwagą albo mająca problemy z sercem lub
pochodząca z rodziny, której członkowie cierpią na schorzenia układu krążenia,
powinna przed podjęciem intensywnych ćwiczeń fizycznych skonsultować się z
lekarzem.
Na czym polega przewaga
biegania nad maszerowaniem? Ponieważ bieganie pozwala spalić dwa razy więcej
kalorii na kilometr niż chodzenie (62 kalorie na kilometr wobec 31 kalorii na
kilometr), możesz produktywniej wykorzystać czas przeznaczony na ćwiczenia, biegając.
Najważniejszą korzyścią jest jednak lepsze samopoczucie i uczucie odprężenia,
jakie zapewnia bieganie. Wiele badań dowodzi, że biegaczy cechuje pozytywne
podejście do życia, a postawy negatywne są bardzo nieliczne.
Bieganie zmienia nas na
lepsze.
Połączenie marszu z
bieganiem. Najlepszym rozwiązaniem dla nas wszystkich, nawet dla weteranów, jest
włączenie w biegi przerw na marsz. Dlaczego tak jest, wyjaśniam szczegółowo w
podrozdziale „Przerwy na marsz”. Nowicjusze powinni zrozumieć, że ciągły bieg
nie przynosi żadnych korzyści. Przeplatając go przerwami na marsz — na tyle
częstymi, na ile potrzeba — unikniesz zbytniego zmęczenia, zredukujesz lub w
ogóle wyeliminujesz ryzyko kontuzji i pozwolisz swojemu organizmowi delikatnie
dostosować się do związanego z bieganiem rodzaju ruchów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz