Być może w przeszłości udało Ci się zrzucić pożądaną liczbę
kilogramów tuż przed corocznym spotkaniem klasowym. Później jednak nadeszły
wakacje i wypadłaś/wypadłeś z rytmu albo coś sobie zrobiłaś/zrobiłeś, przez co
siłownia poszła w odstawkę, a może po prostu życie stało się bardzo gorączkowe
i znowu zaczęłaś/zacząłeś przybierać na wadze (może nawet więcej niż
pierwotnie).
Brzmi znajomo? Może obiły Ci się o uszy również pojęcia efekt jo-jo albo dieta jo-jo, ponieważ
prawda jest taka, że naprzemienne chudnięcie i tycie stało się nieodłącznym elementem
cywilizacji Zachodu.
Gdziekolwiek spojrzeć, wszędzie widnieją reklamy planów
dietetycznych lansowanych przez sławnych ludzi. „Jeżeli ona może tak wyglądać,
to ja też”. Celem tych diet jest wyszczuplenie Twojego ciała, rzadko jednak
brane są pod uwagę kwestie zdrowotne. Zbytnio ograniczająca dieta uniemożliwia
przyjęcie bazującego na zdrowych zasadach podejścia do pożywienia. Taki plan
może być skuteczny przez krótki czas, w przyszłości jednak odbije się na Twojej
kondycji i wprawi Twoją wagę w szalone wahania, z którymi będziesz borykać się
przez resztę życia.
Czytasz tę książkę, ponieważ chcesz wprowadzić w swoim życiu
długotrwałe zmiany, prawda? Żadne doraźne rozwiązania (które w rzeczywistości
nie istnieją) nie są skuteczne. Opisywany tu plan poprawy metabolizmu ma pomóc
Ci osiągnąć cel w realny sposób, małymi kroczkami.
LUDZKI HORMON WZROSTU: FONTANNA MŁODOŚCI?
Ludzki hormon wzrostu (somatotropina; ang. human growth hormone — HGH)
jest wytwarzany w przysadce mózgowej w fazie dzieciństwa i dojrzewania. Od
mniej więcej 20. roku życia hormon ten jest produkowany w coraz mniejszych
ilościach. Somatotropina w dużym stopniu reguluje metabolizm. Hormon ten:
Pobudza wzrost i rozwój tkanek.
Zwiększa masę mięśniową.
Wykorzystuje zapas glukozy do uzyskiwania
energii, przez co zmniejsza ilość komórek tłuszczowych.
Wzmacnia naczynia krwionośne i zwiększa ilość kolagenu,
dzięki czemu skórawygląda młodziej.
Produkcję syntetycznego hormonu wzrostu rozpoczęto w latach 50. XX
wieku i wykorzystywano do leczenia dzieci cierpiących na niedobór somatotropiny
wynikający z wrodzonej mutacji genetycznej. Obecnie jednak jest on uznawany za
nielegalny środek dopingowy stosowany przez sportowców do zwiększenia masy
mięśniowej (jest to jeden ze środków, o których stosowanie został oskarżony
Lance Armstrong, przez co pozbawiono go między innymi wszystkich zwycięstw w
Tour de France). Jest również lekiem przepisywanym nielegalnie kobietom
pragnącym wyglądać młodziej i szczuplej.
Niestety, mimo że HGH powoduje wzrost masy mięśniowej, nie
udowodniono jednoczesnego przyrostu siły. Do tego syntetyczna somatotropina
wykazuje pewne skutki uboczne, takie jak insulinooporność, zwiększona
zachorowalność na cukrzycę, a nawet zwiększone ryzyko nowotworów. Być może
prawda jest taka, że syntetyczny ludzki hormon wzrostu „oszukuje” Matkę Naturę
i w rzeczywistości skraca życie.
Nie da się zmienić wytwarzania HGH za pomocą diety. W dorosłym życiu
człowieka większość somatotropiny jest wydzielana podczas snu. Kolejny dowód na
to, że siedem godzin snu wpływa korzystnie na metabolizm.
Organizm na diecie
Uwierz mi, wiem, jak kusząca jest wizja sięgnięcia po książkę
obiecującą schudnięcie o 10 kilogramów w ciągu dwóch tygodni. Z każdej strony
bombardują Cięreklamy ukazujące transformacje osób stosujących najnowsze plany
dietetyczne.
Zmiany te nie trwają wiecznie. Są to jedynie doraźne rozwiązania,
które zaszkodzą Twojemu zdrowiu oraz
możliwości schudnięcia, poprawy metabolizmu
i długiego, szczęśliwego życia.
NIEBEZPIECZNA DIETA HCG
Dieta ograniczająca spożycie kalorii oraz posiłkująca się hormonami
wspomagającymi odchudzanie — brzmi jak znakomite połączenie, prawda? Przemyśl
to jeszcze raz. Gonadotropina kosmówkowa (ang. human chorionic gonadotropin — HCG) jest hormonem wytwarzanym w normalnych okolicznościach podczas
ciąży. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów
Biobójczych dopuścił ten hormon do stosowania w leczeniu bezpłodności, jednak
jego sprzedaż do celów odchudzających jest nielegalna.
Dieta HCG opiera się na spożywaniu zaledwie 500 kalorii dziennie
pochodzących z takich produktów jak ekologiczne mięso, warzywa i ryby (zapomnij
o jakimkolwiek nabiale, węglowodanach czy alkoholu) przy wsparciu zastrzyków
hormonalnych. Jeżeli osoba na diecie zje coś niedozwolonego, powinna przez 24
godziny spożywać wyłącznie jabłka i wodę. Teoretycznie HCG pomaga zwalczyć głód
i jednocześnie spalać tkankę tłuszczową. Towarzyszący temu gwałtowny spadek
masy ciała jest jednak bardzo groźny dla metabolizmu. Może spowodować poważne
ubytki mięśni i kości, a także zakłócenie równowagi wodno-elektrolitycznej —
nawet ze skutkiem śmiertelnym. Nie wspominając o tym, że po zakończeniu tak
ograniczającej diety po prostu wrócisz do dawnych nawyków. Gdy już tak się
stanie — nie tylko z powodu zaburzonej przemiany materii szybko powrócisz do
dawnej wagi — organizm zwykle zaczyna magazynować jeszcze większy zapas
energii, niepewny, kiedy znowu postanowisz go jej pozbawić.
Dieta to ilość
i jakość jedzenia spożywanego przez Ciebie codziennie. W ciągu ostatnich
kilkudziesięciu lat termin dieta stał się synonimem restrykcyjnego planu odchudzania, w którym
nieodmiennie musisz zrezygnować z ulubionych potraw
lub który demonizuje pewne grupy pokarmów, takie jak tłuszcze czy
węglowodany.
W związku z tą nową definicją diety pojawia się kilka problemów:
Ograniczenie określonych typów pożywienia
prowadzi do mnóstwa negatywnych zjawisk (opisanych na początku rozdziału).
Jeżeli zupełnie zrezygnujesz z ukochanych
potraw, zwiększysz prawdopodobieństwo, że w przyszłości do nich wrócisz i zaczniesz się
nimi przejadać.
Tworzysz niezdrowe relacje z żywnością. Zamiast
myśleć o niej jak o paliwie, traktujesz ją jedynie jako środek do zgubienia lub
zyskania kilku kilogramów.
Zaczynasz ciągle i obsesyjnie myśleć o tym, co zjadasz, wszelkie
sytuacje związane z pożywieniem wywołują u Ciebie nerwowość i pozwalasz, żeby
jedzenie zaczęło rządzić Twoim życiem.
Na poziomie fizjologicznym podczas ograniczania
kalorii zmienia się biochemiaTwojego organizmu.
Wraz z chudnięciem maleje również zapotrzebowanie kaloryczne
organizmu.
Jeżeli ważysz 90 kilogramów, musisz spożywać codziennie około
1600 kalorii, żeby zacząć zrzucać wagę. Jednak już przy 70 kilogramach
potrzebujesz 1400 kalorii dziennie, żeby myśleć o systematycznym odchudzaniu.
Im mniej ważysz, tym mniej kalorii spalasz w stanie spoczynku. Jednym z powodów
tego stanu rzeczy jest to, że wraz z chudnięciem zmienia się sposób kurczenia
się włókien mięśniowych, przez co spalają one mniej kalorii niż u osoby ważącej
przez całe życie 70 kilogramów.
Gdy nie jest się w stanie zrzucić kolejnych kilogramów, lepiej
zmniejszyć liczbę kalorii w diecie lub zwiększyć aktywność fizyczną, niż zabrać
się za restrykcyjnądietę. W rozdziale 3. nauczysz się szacować szybkość
przemiany materii lub spalanie
kalorii, a także
poznasz bardziej zaawansowane metody określania liczby kalorii,jaką należy
spożywać, aby chudnąć.
Karuzela wagi
Gdy osiągniesz zamierzoną wagę, powinno być już z górki, prawda?
Nie za bardzo.
Najczęściej utrzymanie wagi jest znacznie trudniejsze od samego
odchudzania:
Odmawiałaś/odmawiałeś organizmowi zbyt wielu
rzeczy naraz, żeby móc w tym stanie długo wytrzymać.
Po zakończeniu restrykcyjnej diety znacznie
podnosi się stężenie greliny. Badania pokazują, że mózg jest zaprogramowany w
taki sposób, aby jeszcze bardziej emocjonalnie reagować na zakazane potrawy po
przeżyciu diety ograniczającej.
Naukowcy odkryli, że rejony mózgu odpowiedzialne za odczuwanie
przyjemności wykazują podwyższoną aktywność na widok słodkich lub tłustych
produktów.
Być może więc nie będziesz w stanie odmawiać sobie jedzenia tak
skutecznie jak przedtem.
Wszystkie hormony w organizmie są przystosowane
do pierwotnej nadwagi, dlatego aktywnie „dążą” do tego, aby ją przywrócić. Z
tego powodu powolne, stopniowe chudnięcie ma większe szanse na długoterminowy
sukces — dajesz hormonom czas na dostosowanie się do nowej wagi ciała.
Ciężko stwierdzić, jak długo utrzymuje się taki stan osłabienia
po zakończeniu restrykcyjnej diety, eksperci sądzą jednak, że może to trwać
latami. Nie oznacza to wcale, że nie da się przez ten czas utrzymać nowej wagi,
ale jest to znacznie trudniejsze zadanie. Przyznanie się do tego jest pierwszym
krokiem do realizacji podejmowanych zmian. Potężny wpływ na wyskoczenie z
karuzeli wagi ma zmiana sposobu myślenia o spożywanym przez siebie jedzeniu.
Czas zerwać ze złymi nawykami
Trudno powiedzieć, które nawyki wywodzą się z genów, a które ze
środowiska, ale obydwa rodzaje wpływają na Twoją przemianę materii. Być może
dorastałaś/dorastałeś w rodzinie, której członkowie należeli do Klubu Czystego
Talerza, a Twoi rodzice lub rodzeństwo mieli nieustannie „dietę”. Badania
sugerują, że niektórzy ludzie mają w
genach zakodowaną chęć do spożywania wysokokalorycznych potraw. Otacza Cię
również wiele restauracji i barów szybkiej obsługi, a w większości sytuacji
towarzyskich związanych z jedzeniem coraz trudniej unikać tego typu pożywienia
i przeprogramować się psychologicznie.
Przestawić swoją mentalność — łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Im
bardziej jednak skupiasz się na swoim wyglądzie i nastroju, a nie wyłącznie na
cyferkach pokazywanych przez wagę, tym łatwiej rozumiesz długofalowe korzyści
płynące z zoptymalizowania metabolizmu w zdrowy sposób.
Postawiłam sobie za cel, żebyś po zakończeniu lektury tej książki
wiedziała/wiedział:
jak ustanawiać realne cele zarówno krótko-, jak
i długoterminowe;
jak należy myśleć o odchudzaniu oraz co oznacza
zdrowy tryb życia;
jakie są praktyczne czynności pozwalające
osiągnąć sukces już z właściwym nastawieniem psychicznym;
jakie powziąć działania związane ze zmianami
diety i aktywności fizycznej, pozwalające na uzyskanie długotrwałej poprawy
metabolizmu!
ZOBACZ CAŁOŚĆ: Sprawny metabolizm dla bystrzaków>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz