Myślisz pewnie o tym, ile
kalorii spaliłaś/spaliłeś podczas ćwiczeń lub o ile musisz zmniejszyć ich
dzienną dawkę, prawda? Nie zastanawiasz się, czym właściwie są kalorie. Za
każdym razem, gdy objaśniam definicję kalorii, wracam myślami do dnia, w którym
zrozumiałam ich istotę.
A więc jaka jest ich
istota? Kaloria (cal) stanowi miarę ciepła uwalnianego z pokarmu podczas jego
spalania. Ściślej mówiąc, jedna kaloria to ilość ciepła wymaganego do podgrzania
jednego grama wody dokładnie o jeden stopień Celsjusza.
1000 kalorii to 1 kilokaloria
(kcal) lub tak zwana duża kaloria — wartość energetyczna pożywienia podawana
jest na etykietach właśnie w kilokaloriach (na przykład 200 kalorii na
etykiecie to w rzeczywistości 200 kilokalorii, czyli 200 000 kalorii).
Trochę mylące, wiem. To,
co uważałaś/uważałeś za kalorie, okazuje się w rzeczywistości kilokaloriami lub
dużymi kaloriami, ale możesz nazywać je ciągle kaloriami, ponieważ wszyscy to
robią, a ja także będę odtąd posługiwała się zwyczajową nazwą. Zrozumiałe?
Nieważne. Im więcej ciepła jest uwalniane z pożywienia, tym więcej kalorii ono
zawiera.
Załapałam to dopiero na
początku studiów, podczas zajęć z biochemii żywności, gdy przeprowadziliśmy
pewien eksperyment. Kazano każdemu z nas przynieść jakiś fast food z
restauracji szybkiej obsługi. Kupiłam Big Maca w McDonaldzie.
Zmełliśmy jedzenie i
umieściliśmy próbki w bombie kalorymetrycznej — składającej się z dwóch komór,
jedna wewnątrz drugiej. Próbka jest spalana w wewnętrznej komorze wypełnionej
tlenem, natomiast zewnętrzna komora zawiera określoną ilość wody, w której jest
obserwowany wzrost temperatury. W przypadku całego Big Maca wzrost temperatury
wody odpowiadał w przybliżeniu 500 kaloriom — czyli wartości podawanej przez
restauracje sieci McDonald’s.
Oczywiście eksperyment ten
nie ukazuje dokładnie procesów zachodzących w Twoim organizmie podczas
trawienia pokarmu, ale ujawnia sedno całego procesu.
Możesz również oszacować
liczbę kalorii w jedzeniu, jeżeli znasz jego zawartość białek, węglowodanów i
tłuszczów:
1 gram białek ≈ 4
kalorie,
1 gram węglowodanów ≈ 4
kalorie,
1 gram tłuszczów ≈ 9
kalorii.
Przykładowo, jeżeli wiesz,
że określona ilość odtłuszczonego jogurtu zawiera 0 gramów tłuszczów, 7 gramów
węglowodanów i 18 gramów białek, to możesz oczekiwać, że posiłek ten będzie
zawierał około 100 kalorii.
Liczba przyswojonych
kalorii zależy od tego, czy pokarm jest ugotowany, surowy, przetwarzany czy
pełnowartościowy. Częściowo zależy to od efektu termicznegopożywienia (ang. thermic
effect of food — TEF), powodującego między innymi, że pewna liczba kalorii jest
spalana w trakcie samego procesu trawienia. Z tego powodu rzeczywista ilość
kalorii biorących udział w procesach energetycznych organizmu jest mniejsza od
pierwotnej wartości zawartej w pokarmie. W interesującym badaniu opublikowanym
w periodyku „Food and Nutrition Research” uczestniczyły dwie grupy ludzi. Jedna
grupa zjadła chleb wieloziarnisty z serem cheddar, druga natomiast skonsumowała jasne pieczywo z
przetworzonym serem — obydwa rodzaje posiłku zawierały takie same proporcje
tłuszczów, węglowodanów i białek.
Wnioski z badania są
następujące:
W pełnowartościowej
żywności występuje większy efekt termiczny (potrzebna jest większa energia do
rozbijania wiązań) niż w przetwarzanym pokarmie, zatem pozostaje mniej kalorii,
które mogą zostać potencjalnie zmagazynowane w tkance tłuszczowej.
Nie zaobserwowano
różnicy w poziomie zaspokojenia (uczucia nasycenia jedzeniem) pomimo tego, że
podczas trawienia kanapki zawierającej przetwarzany ser zużywa się średnio o
połowę mniej energii niż w przypadku pełnowartościowego posiłku!
Morał z tego taki, że
chociaż z technicznego punktu widzenia pochłaniasz mniej kalorii, spożywając
pełnowartościową żywność, to czujesz się tak samo najedzona/najedzony jak po
zjedzeniu przetworzonego odpowiednika.
Niestety w Stanach
Zjednoczonych spożywamy około 30% więcej przetworzonej żywności — na przykład
mrożonek lub gotowych dań — niż świeżych, pełnowartościowych pokarmów. Wygoda
związana z dostępem i przygotowaniem takich potraw, coraz większe porcje, a
także rosnąca popularność siedzącego trybu życia przyczyniają się do epidemii
otyłości obejmującej już około 1/3 Amerykanów.
Pokarmy mające wyższy
współczynnik TEF poprawiają przemianę materii. Cząsteczki tłuszczów wymagają
względnie niewiele energii do rozbicia wiązań, dlatego mają niski parametr TEF,
natomiast białka i węglowodany złożone są trudniejsze do strawienia, przez co
cechuje je wyższa wartość efektu termicznego. Nie zapominajmy również o tym, że
błonnik — węglowodan złożony spotykany w wielu pełnych ziarnach, owocach i
warzywach — jest niemal zupełnie nietrawiony przez człowieka! Podsumowując: potrawy
pełnoziarniste zawierające dużą ilość chudych białek i błonnika sprawiają, że
przez dłuższy czas czujesz się syta/syty, i pomagają w zrzuceniu wagi (w
rozdziale 3. znajdziesz więcej informacji na temat efektu termicznego jedzenia
i jego wpływu na przemianę materii).
ZOBACZ CAŁOŚĆ: Sprawny metabolizm dla bystrzaków>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz