PRZECIWDZIAŁANIE STARZENIU SIĘ OD
ŚRODKA
Zobacz cały poradnik: Młoda bez skalpela>>>
Moja opowieść zaczyna się wraz
z otwarciem pierwszej kliniki w Vancouver w 2001 roku. Jestem
licencjonowanym doktorem naturopatii. Oznacza to, że jestem wykwalifikowana
w leczeniu przyczyn chorób przy użyciu różnych bezpiecznych
i efektywnych terapii, takich jak tradycyjna chińska medycyna,
ziołolecznictwo, dietetyka, poradnictwo i rehabilitacja. Doktorzy
naturopatii leczą pacjentów z szerokiej gamy przewlekłych dolegliwości,
takich jak alergie, problemy trawienne, zaburzenia hormonalne, otyłość,
przewlekły ból czy menopauza.
Doktorzy naturopatii to nie to
samo co naturopaci. Licencjonowany doktor naturopatii musi zaliczyć ponad 1200
godzin szkolenia i leczyć ponad 225 pacjentów, zanim uzyska kwalifikacje.
W dobrej szkole program medycyny naturopatycznej obejmuje więcej godzin
z żywienia człowieka niż w niektórych najlepszych szkołach medycznych
w Stanach Zjednoczonych. Podobnie jest z naukami biomedycznymi, wśród
których znajdują się: anatomia, biologia komórki, fizjologia, neuronauki
i biochemia.
Wykształcenie takie oznaczało, że gdy tylko
otworzyłam klinikę, zaczęłam przyjmować pacjentów z różnymi schorzeniami.
Mówiąc o swoich objawach, nie opowiadali tylko o zdrowiu, ale także
o wyglądzie – bardzo często zwracali mi uwagę na to, że starzeją się
szybciej, niż powinni. Narzekali na brak blasku swoich twarzy, zmarszczki
rozwijające się zbyt szybko i szorstką skórę, na której na dodatek
pojawiały się przebarwienia. Niektórzy myśleli sobie: no cóż, starzeję się,
chyba pora zaakceptować, że nie wyglądam i nie czuję się już tak młodo jak
w wieku dwudziestu kilku lat. Inni używali wypełniaczy i zastrzyków,
po których twarz stawała się nieruchoma, myśląc, że tylko tak mogą powstrzymać
zmiany. Nie zgadzałam się z tym. Niestety, w obecnych czasach zarówno
kobiety, jak i mężczyźni są poddawani presji społecznej, by wyglądać
młodziej. Jednak bez sensu jest być wyczerpanym w środku, starszym na
zewnątrz i maskować i jedno, i drugie wypełniaczami
i zastrzykami z botoksu.
Patrząc z perspektywy czasu, wydaje się,
że miałam rację. W miarę leczenia problemów moich pacjentów związanych
z jelitami, zaburzeniami hormonalnymi i stanem zapalnym, które stały
za większością ich dolegliwości zdrowotnych, zaczęli oni dostrzegać znaczące
zmiany na skórze; różne oznaki starzenia, na które wcześniej narzekali, uległy
zmniejszeniu. Razem z pacjentami byliśmy tym zachwyceni. Nie tylko
pomagałam im osiągnąć optymalne zdrowie, lecz pomagałam także odwrócić bieg
zegara i wyglądać lepiej niż kiedykolwiek. Wkrótce zaczęli opowiadać
o tym rodzinie i znajomym. Gdy mężowie pacjentek zauważyli różnicę,
także zaczęli przychodzić. Dlatego właśnie myślę o swoich pacjentach jak
o jednej wielkiej, szczęśliwej rodzinie.
Wtedy zdecydowałam, żeby uzupełnić swoje
wykształcenie i zostać także specjalistą medycyny estetycznej
– specjalistą od pielęgnacji skóry. Czułam, że dzięki obu kierunkom będzie
mi łatwiej odkryć przyczyny przedwczesnego starzenia się.
Przychodziło do mnie coraz więcej pacjentów,
a ja, wraz z rozwojem swojej wiedzy, coraz lepiej rozumiałam związek
między zdrowiem a starzeniem. W końcu uświadomiłam sobie, że jest ścisła
zależność między zdrowiem czyichś jelit lub dietą a stanem ich skóry. Na
przykład jeśli ktoś jadał dużo produktów mlecznych przez kilka tygodni przed
wizytą, często miał cienie pod oczami. Zwiększone spożycie alkoholu skutkowało
pojawieniem się zmarszczek, zarówno drobnych, jak i większych, dookoła
ust, bruzd nosowo-wargowych (linii biegnących w dół od boków nozdrzy do
ust) i w okolicy oczu. Wykluczenie z diety glutenu sprawiało, że
twarz stawała się mniej pulchna i nabrzmiała. Wykorzystywałam tę wiedzę
razem z kombinacją tradycyjnego chińskiego mapowania twarzy do tworzenia
planów leczenia. Szybko zdałam sobie sprawę, że realizowanie planu leczenia
sprawiało, że skóra pacjentów rozjaśniała się i wiele objawów starzenia
ulegało odwróceniu. Pacjenci z trądzikiem różowatym, a także matową,
suchą i obwisłą skórą zauważali tak duże różnice, że ich rodziny
i znajomi dopytywali się, czy poddali się zabiegom chirurgicznym. To
działało tak dobrze, że nie mogłam zrozumieć, dlaczego dermatolodzy nie
stosowali diety do walki z przyczynami, które miały negatywny wpływ na
skórę.
Ostatni element układanki
Uważam się za biochemicznego detektywa. Zawsze
staram się znaleźć przyczynę leżącą u podstaw problemów moich pacjentów,
a nie tylko leczyć objawy. Zdałam sobie sprawę, że wszystko wskazywało na
to, że przedwczesne starzenie, a także wiele innych problemów ze zdrowiem
i wyglądem skóry, jest związanych z nieprawidłowym działaniem układu
pokarmowego.
Może to być zaskoczeniem, w końcu czemu
coś, co się dzieje w głębi ciała, daleko od twarzy, ma mieć wpływ na to,
jak staro wyglądasz lub jak zdrowa wydaje się twoja skóra. Jednak mnie to nie
zaskoczyło. Jelita są centrum sterowania organizmu, tu się zaczyna zdrowie
i śmierć. Cokolwiek dzieje się w jelicie, będzie miało wpływ na skórę
i zdrowie całego ciała. Wytłumaczę to dokładniej na dalszych stronach, ale
mówiąc w skrócie, dzieje się tak: słabe zdrowie jelit sprawia, że skóra
jest pozbawiona składników odżywczych koniecznych do tego, by była
w dobrej kondycji. Powoduje to także wzrost stężenia czynników
wywołujących stan zapalny, który pośrednio i bezpośrednio uszkadza skórę,
oraz szybsze jej starzenie i zaostrzenie chorób zapalnych, takich jak
trądzik czy trądzik różowaty. Brak równowagi w jelitach lub ich zły stan
zdrowia ma wpływ na gospodarkę hormonalną organizmu, co znacząco odbija się na
wyglądzie skóry. W skrócie, słabe zdrowie jelit ma wpływ co najmniej na
trzy z głównych mechanizmów związanych z tym, w jakim tempie
będzie się starzeć skóra i reszta twojego ciała. Uświadomiłam sobie, że
lecząc jelita i dbając o poprawną pracę przewodu pokarmowego, co
stało się normą u każdego pacjenta, blokowałam czynniki wyzwalające
procesy starzenia. Efekty tego widzieliśmy razem z pacjentami.
Nie miałam na to wszystko nazwy, aż pewnego
dnia leczyłam pacjentkę, która miała problemy z trawieniem. Była także
zaniepokojona stanem zdrowia swojej skóry i tym, że wyglądała na starszą
niż była. Powiedziałam do niej: wiesz, że starzejesz się szybciej przez swoje
problemy z trawieniem? Odpowiedziała: Mówisz, że starzeję się trawiennie?
I nagle miałam nazwę na to, co widziałam u tak wielu ludzi. Wszystko
zatoczyło koło. Znałam przyczyny, wiedziałam, jak z nimi walczyć,
i miałam termin, którym mogłam to wytłumaczyć światu.
Od tego czasu leczyłam dosłownie tysiące
ludzie na starzenie trawienne i jestem pewna, że świat zdrowia
i urody był wcześniej czegoś pozbawiony. Wspominam o zdrowiu,
ponieważ skóra nie jest tylko czymś, na czym objawiają się oznaki starzenia,
a jelita mogą być przyczyną wielu innych problemów, które dręczą nasze
ciało, gdy się starzejemy. Bóle stawów, przybieranie w talii,
przerzedzanie włosów, zły sen, brak energii i nasilenie objawów wypadowych
menopauzy też mogą być związane ze zdrowiem jelit. Jeśli twoje jelita będą zdrowe,
to objawy będą łagodniejsze. Nic dziwnego, że po takim leczeniu moi pacjenci
nie tylko wyglądają młodziej, ale także młodziej się czują. W ich zdrowiu
poprawia się wszystko – znów zyskują energię i chodzą sprężystym
krokiem. Zobacz cały poradnik: Młoda bez skalpela>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz