piątek, 19 lutego 2016

Co to jest anoreksja?

Co to jest anoreksja?


     Słowo „anoreksja” pochodzi od greckiego an, które ma znaczenie ujemne, i orexis, „apetyt”. Zna­czy zatem brak apetytu, chęci jedzenia.

     Jednak ja chętnie poszerzę to znaczenie o sło­wa nie chcę żyć.

     Ból życia.

     Cierpienie psychologiczne i fizyczne.
W jakim wieku się objawia?

     Chwila jej pojawienia się to prawie zawsze wiek dojrzewania [15–18 lat]. Jednak spotkałem się z przypadkami anoreksji także w wieku wcześniejszym [11–15 lat] i w wieku dorosłym [28–30 lat].

     Jak i dlaczego się ujawnia?

     Anoreksja nieomal nigdy nie pojawia się znie­nacka.

     Jest efektem, wynikiem.

     Stoi za nią zawsze jakaś osobista historia.

     Anoreksja prawie nigdy nie jest jedynie pro­ble­mem wagi czy jedzenia.

     Niedożywianie się i kontrolowanie wagi są pró­ba­mi poradzenia sobie, w sposób pa­to­lo­gicz­ny, błęd­ny, z własnymi nerwicami, własnymi kon­flik­ta­mi emocjonalnymi, świadomymi czy też nie, wła­sny­mi trudnościami psy­cho­lo­gicz­ny­mi.

     Anoreksja jest sposobem wyrzucenia poza sie­bie swojego wewnętrznego problemu.

     Nie pojawia się u osoby zdrowej psychicznie.

     Zatem problem nie jest odbierany jedynie w sfe­rze żywieniowej, dotyczy całej osobowości.

     Jestem przekonany, że anoreksja jest związa­na z typem osobowości, którą posiada dana osoba. Często jest zachowaniem wyuczonym podczas sto­so­wa­nia jakiejś diety odchudzającej, jednak to typ osobowości – jak tego dowiedziemy w dalszej części książki – sprawia, że później wciąż zmniejsza się racje żywieniowe, bez względu na wagę ciała.

     W innych przypadkach utrata masy ciała jest naturalną konsekwencją utraty apetytu w wy­ni­ku jakiegoś rozczarowania, silnego wstrząsu, stra­chu, niepokoju, innymi czynnikami psy­cho­lo­gicz­ny­mi. Jednak później nie doprowadza się do zmia­ny tej sytuacji z własnej woli.

     Klasyczny obraz osoby dotkniętej anoreksją to ktoś dumny, pewny siebie, obdarzony silną wolą.

     Niemniej uważam, że w głębi duszy te pod­mio­ty chowają siły autodestruktywne, które mogą doprowadzić także do wyczerpania fizycznego.

     Postępowanie

     Anorektyk je mało lub prawie nic.

     Skrupulatnie wybiera pokarmy o małej za­war­to­ści kalorycznej, tj. sałatę, owoce, jogurty.

     Woli jeść w samotności. Jeśli to możliwe przed telewizorem, w taki sposób, że ma wra­że­nie, że jest z ludźmi, choć jest sam.
Dla takiej osoby posiłki są nader trudnymi do zniesienia sytuacjami, ponieważ rodzice za­zwy­czaj namawiają, zaklinają, grożą, szukają kom­pro­mi­sów, aby tylko zmusić ją do jedzenia.

     Jednak nie myślcie, że anorektyk słu­cha, ak­cep­tu­je, pozwala na siebie wpłynąć.

     Jest osobą upartą, zamkniętą, nie pozwala mieć na siebie jakiegokolwiek wpływu.

     Nie będzie jadła.

     Zaprzeczy, że jest głodna lub powie, że już ja­dła.

     Nie zaadaptuje się do atmosfery rodziny. Usi­łu­je, rzeczywiście, czuć się odmienna od innych.

     Nie lubi kontaktu fizycznego, nie asymiluje się w żaden inny sposób.

     Nie jest nigdy bezpośrednia w stosunkach z innymi.
Z drugiej strony jest niezwykle aktywna, głów­nie wykonuje czynności fizyczne, uprawia sport, chodzi na spacery, wykonuje prace domowe. A wszyst­ko, aby wykorzystać szybko wartość ka­lo­rycz­ną spożytego pokarmu.

     Jest zawsze ciepło ubrana, aby nie powiedzieć okutana, także latem. Po to, aby zakryć ciało, aby go nie pokazywać, ponieważ jest chude, kościste, płaskie, zabiedzone, cierpiące z powodu sa­dy­stycz­nej kary niedożywienia.

     W szkole dziewczyna dotknięta anoreksją jest skrupulatna, uważna, pilna i wytrwała, ma obsesję na punkcie obowiązków szkolnych. In­we­stu­je całą siebie. Jednak nie zawsze jest sza­no­wa­na, podziwiana przez koleżanki, po­nie­waż jest skąpa, nieufna, dwuznaczna w stosunkach z kolegami i nauczycielami, najczęściej jest niepewna i słaba. Nienawidzi, przede wszystkim, rywalizacji.

     Zachowanie

     Osoba dotknięta anoreksją najczęściej spra­wia wrażenie pewnej siebie, nawet aroganckiej i za­du­fa­nej w sobie. Wydaje się pogardzać in­ny­mi. Być może patologiczna kontrola, którą spra­wu­je nad ciałem do tego stopnia, że skazuje je na głód, a cza­sem na śmierć, sprawia, że czuje się lepsza od in­nych, niezwykła, wyjątkowa.

     Jednak moim zdaniem jest to osoba do tego stopnia chora i znerwicowana, że nie umie już zdroworozsądkowo ocenić rzeczywistości. Jej myśl krąży we wszechświecie własnych wyobrażeń oderwanych od otaczającej rzeczywistości, sprzecznych i nielogicznych. Zawsze dziwił mnie kontrast, na przykład pomiędzy wysokimi manierami, które przedstawia anorektyk, a jego ciałem zubożałym, cierpiącym, wymagającym leczenia, pożywienia.

     Osoba anorektyczna – tak sądzę – żyje w ode­rwa­niu od rzeczywistości albo, inaczej to uj­mu­jąc, neguje ją sobą samą.

     Nigdy nie chce mówić o własnych problemach.

     Twierdzi, że ich nie ma.
W grupie nigdy nie wspomina o sobie, ale za­wsze analizuje problemy innych.

     Nigdy nie chce podjąć leczenia. Mówi, że tego nie potrzebuje. I jeśli już idzie do psychologa, to po to, aby sprawić komuś przyjemność [rodzicom, ro­dzeń­stwu itd.], nie dla siebie.

     Nigdy nie je, chociaż mówi, że je.

     Osoba dotknięta anoreksją buduje zatem swo­ją osobowość na negacji rzeczywistości, własnej cielesności, własnej fizyczności.

     Istnieje także coś innego: coś, nie wiem co, de­li­kat­nie sadystycznego, negatywnego, karzącego, okrutnego, złego w stosunku głównie do tych, któ­rych kocha, którzy znajdują się blisko, ale także generalnie wobec innych, wobec świata.

     Osoba dotknięta anoreksją sama sobie spra­wia ból i sprawia go także innym.

     Znałem anorektyczki, które w kuchni gotowały dla innych i zmuszały ich do jedzenia, aż stali się otyli. Lub być może, negując tak obsesyjnie wła­sną osobowość, przejmowały się w sposób totalny innymi, postępując tak, by jedli, by czuli się do­brze, by byli szczęśliwi.

     Zdecydowanie jednak ich kontakty z innymi osobami są niestety trudne i konfliktowe. Chcia­ły­by przyjaźnić się, kochać, ale jednocześnie nie chcą, aby ktoś ingerował w ich życie, nie znoszą intruzów.

     Muszę wreszcie przyznać, że osoby dotknięte anoreksją niepokoją mnie.

     Ponieważ, nieświadomie, osoba anorektyk czu­je się nieśmiertelna.

     Boże.

     Niedożywianie się w sposób tak patologiczny, bez ważnych powodów czy ideałów, jest być może chęcią ominięcia jednego z fundamentów ludz­ko­ści – jedzenia.

     Jedzenie jest archetypem.
Jedzenie jest święte.

     Jedzenie jest życiem.

     Jedzenie jest porozumieniem.

     Jedzenie jest ludzkie.

     Według mnie styl anorektyków stara się uni­ce­stwić ciało ludzkie, rzeczywiste, konkretne, wraz z jego wymaganiami, potrzebami, pragnieniami, na rzecz czegoś nieokreślonego, nieludzkiego, po­zba­wio­ne­go potrzeb, konieczności, wad.

     Niezmiennego.

     Wiecznego.

     Diabolicznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz