Zapewne Państwo wiedzą z lekcji chemii prowadzonych w szkołach, że
istnieje odczyn zasadowy i kwaśny. Jaki jest pożyteczny dla naszego organizmu?
Krew powinna mieć odczyn zasadowy, a u większości z nas jest
kwaśna. I właściwie na tym polega acydoza, czyli zakwaszenie
organizmu. ACYDOZA – nasza przedwczesna śmierć.
Bol głowy, niestrawność żołądkowa, trądzik, rożnego rodzaju
wypryski, ciągłe katary; są skutkiem acydozy. Jak powstaje? Otóż rodzi
się w wyniku samozatrucia toksynami pokarmowymi,
chemicznymi, pasożytniczymi.
Kiedy mamy kwaśny odczyn krwi, czego przyczyną jest nadmiar
toksyn, tworzą się fantastyczne warunki dla rozwoju rożnego rodzaju drobnoustrojów
chorobotwórczych. My sami dla siebie hodujemy te „piękne” stworzonka, a one nas
„pożerają”. Czy warto?
A co trzeba zrobić? Co zrobić, żeby zneutralizować naszą krew?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Państwo sami możecie się jej
domyślić. Odczyn kwaśny krwi można zmienić za pomocą
zasadowych komponentów.
A w występują zasadowe komponenty? Zdziwicie się: w surowych warzywach
i owocach, a także w powstałych z nich sokach.
Niektórzy z Państwa powiedzą, że nie lubią surowych warzyw
i owoców, że mają mdłości od surowych soków z nich. Bzdura. To są właśnie
skutki działania acydozy. Dopóty krew będzie mieć kwaśny odczyn, nie oczyści
się z toksyn i nie zneutralizuje się, dopóki będziemy czuć niechęć do
surowizny. Właściwie to drobnoustroje chorobotwórcze nie chcą, żeby Państwo
zmienili pożywienie będące dla nich odżywką. Lecz w miarę pozbywania się
toksyn, zmiany odczynu krwi na zasadowy, eliminowania pożywki dla drobnoustrojów
chorobotwórczych, organizm zaczyna pragnąć surowizny.
I
czym dalej, tym więcej…
Więcej dowiesz się tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz